Sputnik nad Polską
patronat
Już tylko dwa tygodnie zostało do dnia, w którym Sputnik wyląduje w Warszawie. Wyląduje po raz dziewiąty i nie będzie to pierwszy raz, gdy będziemy temu lądowaniu towarzyszyć. I pilnie chodzić do kina, by nie ominęło nas nic z tego, co warto i wręcz trzeba zobaczyć. Bo festiwal to prawdziwe święto rosyjskiego kina w Polsce. W sekcji konkursowej zobaczymy w tym roku 15 filmów i jak ktoś chce być z kinem rosyjskim na bieżąco, to jest to absolutne minimum.
Tradycyjnie obejrzeć też będzie można najlepsze filmy z poprzednich festiwali, „The Best od Sputnik”, gdy coś przeoczyliśmy lub chcemy sobie przypomnieć. Będzie też Mały Sputnik dla dzieci, tu nie zabraknie klasyki, tym razem nie będzie „Zająca i Wilka”, będzie za to choćby „Czeburaszek”. W tym roku „Mały Sputnik” został podzielony na trzy części: dla młodzieży, najmłodszych i zupełnych maluszków. Organizatorzy zwracają uwagę na całą sekcję, która ma być poświęcona filmom związanym z Petersburgiem i rzeczywiście zapowiada się ona ciekawie. Plus retrospektywa twórczości Aleksandra Surukowa i Iwana Wyrypajewa. A to jeszcze nie wszystko. Dużo, bardzo dużo do oglądania. W tym roku pokazy odbywać się będą zamiast w Kinotece, w kinie Luna i tradycyjnie w lluzjonie. A festiwal to nie tylko pokazy filmów oraz spotkania z reżyserami i występującymi w nich aktorami. To na przykład równiez zaproszenie do gry miejskiej, podczas której Warszawa zamieni się na chwilę w Sankt Petersburg, a zagadki, które będą musieli rozwiązać uczestnicy gry, mają ich doprowadzić do ukrytego skarbu... Więcej informacji na stronie ferstiwalu! A poniżej festiwalowy zwiastun, będzie się on pojawiał przed każdą projekcją.
A potem Sputnik ruszy w trasę po Polsce. Więc jeśli nie przyjedziecie na festiwal do Warszawy, być może festiwal przyjedzie do Was.
więcej: www.sputnikfestiwal.pl