administrator
10 listopada

Premiera filmu „GIT” Kamila Szymańskiego
patronat

W warszawskiej Kinotece był czerwony dywan, gwiazdy, celebryci i tłum zaproszonych gości, wśród których byli też członkowie naszego klubu zaproszeni przez Roberta Ziółka z Mushchelka Group, producenta wchodzącego właśnie na ekrany kin filmu. Nie zabrakło oczywiście reżysera, dla którego był to filmowy debiut (i jednocześnie autora scenariusza), aktorów i wszystkich tych, którzy do powstania filmu się przyczynili. Ich obecność jest na premierze obowiązkowa.


kliknij i przejdź na stronę filmu

www.film-git.pl  


Jeśli się obawiali o przyjęcie swojego filmu, a takie obawy są czymś zupełnie naturalnym, to niesłusznie. Dla jego producenta, Mushchelka Group, był to drugi film, może wciąż dopiero, ale na pewno nie ostatni. Jesteśmy o tym przekonani. Przy tym zupełnie różny, pierwszy, „Ostatni klaps” Gerwazego Reguły z Mariuszem Pujszo w roli głównej był komedią i to dość lekką. Tu mamy do czynienia z dramatem, którego akcja osadzona jest za kratami więzienia, portret środowiska grypsery. Z fenomenalnym Włodzimierzem Matuszczakiem w głównej roli tytułowego gita. Tych dobrych, wręcz świetnych ról jest w filmie znacznie więcej. Co ciekawe, jest to pierwszy film fabularny podejmujący tę tematykę, choć literatura na ten temat jest całkiem bogata. Jedyny wyjątek, „Nigdy nie zaznasz spokoju” Mieczysława Waśkowskiego uchwycił moment, gdy w latach siedemdziesiątych ta kontrkultura przelała się poza mury więzień. Tu zobaczyć można git ludzi w ich pierwotnym środowisku. Ciężkie, trudne, ale na pewno świetne kino. Czy takie kino znajdzie widownię w Polsce? O tym się wkrótce przekonamy, następnego dnia po premierze film wszedł na ekrany kin. My z pełnym przekonaniem polecamy. Taka była zresztą opinia wszystkich tych, z którymi po premierze rozmawialiśmy, a nie brakło wśród nich tych, którzy na kinie się znają lub sami się tym zajmują.

 

A uczestników premiery czekał jeszcze występ ognistych dziewcząt, mała wstawka wokalna i bankiet na końcu. Świetnie się więc bawiliśmy przed i po seansie, a pomiędzy był czas na naprawdę dobre kino. Staraliśmy się to uchwycić na zdjęciach, które zamieściliśmy w galerii.

 

Zdjęcia w dużej rozdzielczości można obejrzeć też tutaj.

 

 


Magazyn przedsiębiorcy
relacje wideo
galeria zdjęć