administrator
30 września

Czy polityka klimatyczna może zwiększyć konkurencyjność gospodarczą?

To, że ograniczenie emisji dwutlenku węgla będzie kosztować, to wiemy na pewno. Ale ile i czy aż tyle, czy będzie to aż tak kosztowne, jak się twierdzą niektórzy? A może da się na tym również zarobić? I czy nie może stać się to jako wyzwanie bodźcem dla gospodarki? Próby odpowiedzi na te pytania  podjęli się uczestnicy konferencji zorganizowanej wspólnie przez naszego partnera, polski thinktank demosEuropa - Centrum Strategii Europejskiej i ambasadę brytyjską.

Jak wypadła odpowiedź? Pozwolilismy sobie tu skorzystać z podsumowania dyskusji zamieszczonej na stronie organizatora, demosEuropa - Centrum Strategii Europejskiej

Konferencja ta została zorganizowana w ramach inicjatywy „Partnerstwo dla Klimatu” i przy wsparciu prezydencji francuskiej w Radzie Unii Europejskiej. Dyskusję otworzyli: Paweł Świeboda, prezes demosEUROPA – Centrum Strategii Europejskiej, Janusz Zaleski, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska, Ric Todd, Ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce i François Barry Delongchamps, Ambasador Francji w Polsce. Wszyscy mówcy byli zgodni co do tego, iż problematyka zmian klimatycznych jest obecnie jedną z najistotniejszych w debacie europejskiej.

Minister Piotr Serafin stwierdził w trakcie dyskusji, że Komisja Europejska nie podjęła wystarczającego wysiłku, aby zaproponować osiągnięcie celów w zakresie polityki klimatycznej w sposób sprzyjający konkurencyjności gospodarczej. W świetle propozycji KE nie ma pewności jaka będzie cena i koszty pakietu energetyczno-klimatycznego. KE zakłada cenę emitowanego CO2 w wysokości 30-39 euro, ale już Deutsche Bank między 70 a 100 euro, Fortis – 50 euro, a New Carbon Finance – 60 euro. Polskę sytuacja ta dotknie w sposób szczególny z uwagi na to, że nasz sektor elektroenergetyczny wymaga emisji 900 kg CO2 na 1MW produkowanej energii. Zdaniem Ministra Serafina, jedenaście miesięcy na zamknięcie negocjacji nad pakietem to bardzo ambitne podejście. Ponadto, emisje państw UE to zaledwie 14 procent światowych emisji, a więc w celu rzeczywistej poprawy sytuacji potrzebne jest globalne porozumienie.

W czasie dyskusji panelowej Adam de Sola Pool z European Investments & Partners podkreślił, że Polska musi poprawić jakość sieci elektroenergetycznej, a także dostęp do niej oraz zdolność do wdrażania przyjętych rozwiązań (np. certyfikatów energetycznych). Zwrócił także uwagę na fakt, iż wytwarzanie energii ze źródeł odnawialnych generuje więcej miejsc pracy, niż tradycyjna elektroenergetyka. W Niemczech 256 tysięcy miejsc pracy powstało dzięki eko-technologiom. W USA przewiduje się zwiększenie miejsc pracy w tym sektorze o 400-500 tys. do 2010 roku. Michał Kurtyka, prezes BPI Polska, podkreślił, że polski potencjał naukowo-badawczy nie ma okazji, aby zaistnieć w obszarze nowych technologii, ponieważ budowane są jedynie, i to nieliczne, tradycyjne węglowe bloki energetyczne. Dominic Scullard z BERR w Wielkiej Brytanii oraz Philippe Masset z ADAME we Francji przedstawili strategię swoich krajów dotyczące rozwoju ekotechnologii, kładąc nacisk na ich kompleksowy charakter, obejmujący zarówno badania i rozwój, jak i wzrost efektywności energetycznej. W trakcie dyskusji zwrócono uwagę, że wydatki na energię elektryczną w Polsce są wyższe, niż w innych krajach europejskich (10 procent budżetów domowych, w porównaniu z 2-3 procent średniej w UE). Zgłoszono szereg propozycji nowych rozwiązań w tym dopłat do termoregulacji.

W wystąpieniu podsumowującym konferencję Premier Jerzy Buzek stwierdził, że nikt w Parlamencie Europejskim nie sprzeciwia się obecnie zasadniczym celom, jakie postawiła przed UE Komisja Europejska w styczniowym pakiecie, tj. redukcji o 20 procent emisji gazów cieplarnianych. Dyskusja dotyczy sposobów osiągnięcia tego celu. Zdaniem Premiera Buzka, system aukcji pozwoleń na emisję, jaki przewiduje pakiet energetyczno-klimatyczny UE nie powinien zasilać budżetów narodowych, celem redystrybucji środków na cele pro-ekologiczne, bo oznaczałoby w rzeczywistości wprowadzenie podatku energetycznego i obciążałoby głównie konsumentów. Powinny być promowane rozwiązania zwiększające efektywność elektrowni węglowych, wynoszącą przeciętnie w Polsce ok. 33 procent w porównaniu z 46 procentami efektywności nowych elektrowni. W opinii Premiera Buzka, nie uratujemy świata za pośrednictwem energii odnawialnej oraz jądrowej. Rozwiązania muszą być oparte na węglu, w tym czystym węglu oraz technologii CCS, która stanowi okręt flagowy UE. Polska zabiega, aby dwie instalacje próbne zostały zlokalizowane w Blachowicach Śląskich oraz Bełchatowie. Zdaniem Premiera Buzka, jeżeli nie zostanie zawarte globalne porozumienie w sprawie redukcji emisji w Kopenhadze w grudniu 2009 roku, UE powinna renegocjować pakiet energetyczno-klimatyczny.

Publiczna debata na temat polityki klimatycznej oraz jej wpływu na konkurencyjność gospodarczą jest w Polsce sprawą stosunkowo świeżą. Podobnie jest w przypadku odnawialnych źródeł energii oraz technologii czystego węgla. Tymi tematami demosEUROPA – Centrum Strategii Europejskiej zajmie się podczas kolejnych seminariów z serii „Perspektywy dla sprzyjającej konkurencji polityki klimatycznej”. Druga konferencja pt. „Energia odnawialna – alternatywa, czy suplement dla węgla?” odbędzie się 19 listopada 2008 roku w Warszawie.

Magazyn przedsiębiorcy
galeria zdjęć