Trzy ostatnie wystawy w Muzeum Sztuki Nowoczesnej
polecamy mimo wszystko
Sztuka tak bardzo zaangażowana, że gdzieś się w tym zagubiła sztuka. Najciekawszy eksponat stoi przed budynkiem(zróbcie sobie z nim selfie!), ale i tak warto wejść do środka. Bo to już ostatnie wystawy w dawnym pawilonie meblowym Emilia. Ciekawa przestrzeń, która nawet lepiej się sprawdziła jako wystawowa, niż w swojej pierwotnej funkcji.
Trochę szkoda, nikt o tym nie pomyślał, gdy myśleć się powinno i nie przekazał tego budynku muzeum na stałe, gdy był jeszcze własnością skarbu państwa. Teraz czas na nową siedzibę, której wciąż nie ma. Na razie muzeum ścieśnić się znów musi do małej przestrzeni zajmowanej po drugiej stronie mieszczącego się na tyłach Emilii pasażu. Choć powyżej właściwie do obejrzenia samych wystaw zniechęcałem, to nie znaczy, że są one nieciekawe. Są nawet bardzo intersujące, ale w kategoriach happeningu. Można się na przykład podpisać pod apelem do papieża o zniesienie piekła. Znacie to powiedzenie: „Hulaj dusza, piekła nie ma!”. Nie byłoby super? Ale czasem naprawdę nie wiadomo, o co chodzi i zupełnie nie warto sobie nad tym łamać głowy.
Wystawy:
Chleb i róże, artyści wobec podziałów klasowych
Robiąc użytek, życie w epoce postartystycznej
Po co wojny są na świecie, sztuka współczesnych outstsiderów
wtorek – niedziela, godz. 12.00 – 20.00
Muzeum Sztuki Nowoczesnej (d. Emilia)
ul. Emilii Plater 51, gdzie to jest
Wystawy czynne do 1 maja. Wstęp wolny !