Future Private Labels 2016
patronat
III Konferencja i Targi Producentów Marek Własnych w Kielcach. Private label, czyli marka własna, czy potocznie marka sklepowa, to zjawiska wciąż u nas nowe, czy może raczej, jako nowe postrzegane. Na Zachodzie znane są bowiem od kilkudziesięciu lat.
Może to być po prostu logo sklepu, w którym są dostępne, ale to tylko jedna z możliwości. Związek nie musi być aż tak oczywisty, nazwa nie musi kojarzyć się od razu z siecią sklepów, choć tylko u niej wyroby opatrzone tą marką są obecne. Jedna sieć handlowa może też oferować wyroby pod kilkoma markami własnymi, w zależności od rodzaju asortymentu, jak i półki cenowej. Bywają czasami okazją do kupienia wyrobu znanego producenta dużo taniej, tylko dlatego, że nie ma na nich jego logo. Warto na takie okazje zapolować, zwłaszcza, że w przypadku eleganckiej odzieży metkę i tak trzeba odpruć (a kiedyś się z dżinsów wyrasta), a w przypadku sprzętu audio możemy wyjść na nieźle zorientowanego znawcę. To jeden i to wcale nienowy sposób na zbudowanie renomy marki własnej, ale coraz częściej kojarzą się one już nie tylko z niska ceną, choć z zasady jest ona niższa od porównywalnych wyrobów sprzedawanych pod marką producenta. Dotyczy to też tak pospolitego towaru jak lody, tu w formie anegdoty mogę przytoczyć praktykę z jednego ze sklepów, gdzie kartkę z ceną opatrzono dodatkową informacja, kto jest ich prawdziwym producentem. Informacja była jak najbardziej zgodna z prawdą, można ja było odczytać na pudełku, gdzie była jednak podana małymi literami. Informacja ta najpierw była odręcznym dopiskiem, teraz jest drukowana. Przykład pokazuje jednak, że z postrzeganiem marek własnych nie zawsze jest dobrze.
Wyrobów opatrzonych marką własną jest jednak coraz więcej i na pewno będzie ich dalej przybywać. Są bowiem bardzo wygodne z punktu widzenia sieci handlowych, pozwalają na swobodny wybór producentów, często też na narzucanie ceny, oczywiście jak najniższej. Bywa, że tych producentów, w przypadku popularnych wyrobów jest nawet kilku. Jak daleko to zajdzie? Czy w pewnym momencie na półkach niektórych sieci handlowych obecne będą już tylko wyroby opatrzone ich własną marką? W to raczej wątpię, ale może to zajść daleko. Targi są okazją, by popatrzeć, a także podpytać, jakie są tu zamiary sieci. Jak takie marki powstają, dlaczego i jak są rozwijane. A także jak odbierane, bo to jedno z najważniejszych pytań dla sieci handlowych. To, czy klient to kupi, czy nie, jest bowiem najważniejsze.
Będą więc targi, będzie, interesująco się zapowiadająca (bo i temat jest interesujący) poświęcona wyłącznie markom własnym konferencja. Wystawy. I konkurs na opakowanie, bo rzecz nie sprowadza się do opatrzenia czegoś własnym logiem. Wszystko odbędzie się w nowoczesnym, wielofunkcyjnym obiekcie Targów Kielce.
środa 15 czerwca, godzina 10.00 – 17.00
czwartek 16 czerwca, godzina 9.00 – 16.00
Targi Kielce, ul. Zakładowa 1, jak dojechać
Wstęp na targi bezpłatny tylko dla osób z branży, po rejestracji online i weryfikacji. Dla pozostałych 30 złotych. Parking, 10 zł, tyle samo dla samochodu osobowego, jak dla autokaru.