MaskaFashionNight
akademia dobrego stylu
W ramach naszej klubowej Akademii Dobrego Stylu po krótkiej przerwie znów zaprosiliśmy do Maski. Na MaskaFashionNight. Swoją nową kolekcję wiosenno-letnią zaprezentowała Nina Nowak.
Na jednym z pierwszych zdjęć nieprzypadkowo widzimy Józefa Skrzeka. Ten znany muzyk skomponował muzykę do pokazu. Tak, pokaz miał własny, specjalnie dlań przygotowany podkład muzyczny ! Muzyka jaką komponuje (i gra) Józef Skrzek nie musi i oczywiście nie każdemu się podoba, choć ma wcale niemałe grono fanów. Na pewno jest jednak zjawiskiem, czymś na polskiej scenie muzycznej obecnym, wobec czego nie można przejść obojętnie. Obecnym od lat prawie czterdziestu, czyli nie zetknąć się z nią w ogóle właściwie było po prostu nie sposób. Tu ta muzyka wystąpiła w roli skromnego tła…
Na pierwszym planie wystąpiła moda. To, co w formie swojej wiosenno-letniej kolekcji przygotowała Nina Nowak. Projektantka znana i co ważniejsze – znana nam. Na jej pokazach mieliśmy okazję gościć już kilkakroć. W tym także w Masce. Trochę więc wiedzieliśmy, czego się spodziewać czyli o zaskoczeniu raczej mowy nie było. Ale o rozczarowaniu także. Co się więc wiosna i latem będzie się nosić? Sukienki ! Spodnie po prostu się nie pojawiły. Sukienki raczej kuse, więc pora zadbać o nogi i cieszyć się jeśli mamy długie (chodzi o płeć piękną ale to chyba oczywiste). Sylwetka też się liczy, bo nie tylko sukienki będą raczej kuse i nie za bardzo zasłaniające cokolwiek ale i raczej będą co się da podkreślać, eksponować i żadnych niedostatków urody nam nie zatuszują. Zwolenniczki radykalnych diet (te, którym odchudzanie wychodzi) też powinny się nieco pohamować. Nóżki-patyczki do mini nie pasują. A szkielety to w bikini wyglądają już… fuj ! Więc ciała wstydzić się nie należy, także jeśli idzie o jego posiadanie. To były warunki wyjściowe. O sukienkach już wiemy tyle, że do ich uszycia nie będzie potrzeba zbyt wiele materiału. A jaki krój? O dziwo niemal dowolny. No, może nie całkiem dowolny ale można popuścić wodze fantazji. I nawet trzeba (lub pozwolić ulec fantazji cudzej). Można wyglądać jak taka nieco starsza dziewczynka. Można ubrać się jak nasza mama lub nawet babcia (bo w sukniach do ziemi to chodziły prababcie). Można pofantazjować na tematy historyczne. Chodzi o inspirację a nie o dosłowność. Lub wybrać krój całkiem współczesny, czytaj prosty. Co nieco jest na zdjęciach ale oczywiście nie wszystko. Jak by było wszystko, to kto by chodził na pokazy? No i było, że krótko a na zdjęciach jest tez długa suknia. Tak była jedna. I zrobił wrażenie. Acz największe, gdy omal nie zrobiło się wielkie bum ! Bo w takiej sukni nie tylko trzeba umieć chodzić ale stanowi ona wyzwanie (i zagrożenie) także dla osób postronnych. Chwilę po tym, jak odebrała zasłużone oklaski i wyszła do publiczności omal nie zaplątała się w niej sama projektantka. Widać to na zdjęciu. Wszystko szczęśliwie się skończyło ale mimo, że takie suknie bywają piękne… to jednak nie polecamy.
No i na zdjęciach już tego nie ma ale po były tańce. Jak to się mówi, do upadłego. Bo Maska to jednak przede wszystkim klub taneczny. Tańcbuda nie, bo to jednak podziemie i to określenie jakoś nie pasuje, więc pozostańmy przy klubie. Wśród tych, którzy oddawali się zabawie nie zabrakło znanych twarzy – parę uwieczniliśmy na zdjęciach, zostawiając odgadnięcie, kto to, czytelnikom. W roli zaś gospodarza wieczoru wystąpiła aktorka pobliskiego Teatru Polskiego Laura Łącz. Którą znamy i z Maski, i z wielu naszych klubowych imprez, które często prowadzi. Tak jak tu będąc niemal gwarancją udanego wieczoru. Naprawdę udanego !
Następna MaskaFashionNight już za miesiąc. Nie omieszkamy zaprosić !