administrator
29 września - 1 października

Klubowy wyjazd integracyjny w Góry Świętokrzyskie
nasza relacja i zdjęcia

Już wróciliśmy, ale wspólnie spędzone chwile, które staraliśmy się uwiecznić na zdjęciach, chyba jeszcze na długo pozostaną w pamięci jego uczestników. Głównie się integrowaliśmy, ale było też kojarzenie ofert, podczas którego zaprezentowaliśmy prowadzone przez nas firmy i przedstawiliśmy ich ofertę. Wzięło w nim udział także kilka firm spoza klubu, które być może wkrótce do nas dołączą (liczymy na to!). Nie wszystko na zdjęciach jest, zabrakło na nim naszej wizyty w bogato wyposażonym centrum termalnym, bo tam, w saunach, zdjęć robić nie wypadało. A ostatni dzień poświęciliśmy na zwiedzanie, odwiedzając dwie perły Gór Świętokrzyskich, jakimi są klasztory w Wąchocku i na Świętym Krzyżu. 


Integrować zaczęliśmy się już autokarze, mieliśmy na to nawet nieco więcej czasu niż zaplanowaliśmy, bo musieliśmy niestety przebijać się przez korki. Ale po przybyciu do nagrodzonego przez nas Perłą EuroTurystyki hotelu Senator w Starachowicach czekał już na nas grill. A kto miał ochotę, mógł potem jeszcze wybrać się na tańce, do działającego tam, najpopularniejszego w mieście klubu muzycznego, do którego hotelowi goście mają wolny wstęp. A następnego dnia po śniadaniu zaprosiliśmy na kojarzenie ofert. Choć mamy w tym doświadczenie, to chyba było chyba najbardziej udane, a wpływ na to z pewnością miała panująca atmosfera. I już to utwierdza nas w przekonaniu, że taki wyjazdy organizować warto. Potem, po obiedzie, była chwila relaksu na wyposażonym w bicze wodne basenie, w jacuzzi i w bogato wyposażonym centrum termalnym, na które składają się sauny fińska i turecka, dwie komory solne, gdzie można zaczerpnąć oddechu, a skorzystać można też z kąpieli błotnych. Ta chwila relaksu była naprawdę potrzebna, bo czekała nas jeszcze uroczysta kolacja i tańce do późna w nocy, a właściwie, jak się okazało, prawie do rana. Nieco więc spóźnieni wyruszyliśmy następnego dnia na wycieczkę do Wąchocka i Święty Krzyż. W Wąchocku rozpoczęliśmy ją, jak chyba większość, od pomnika sołtysa. Dochodząc do niego uważnie patrzyliśmy się pod nogi, bo na brązowych tablicach po których stąpaliśmy zapisano najsławniejsze związane z Wąchockiem kawały. A potem udaliśmy się do widocznego już sławnego klasztoru, którym wciąż (acz z ponad stuletnią przerwą) władają cystersi. Zasiedliśmy nawet na chwilę w refektarzu na tych samych kamiennych ławach, na których oni zasiadali już przed ośmiuset laty. Ale czekała nas jeszcze wizyta u ich dawnej konkurencji, na Świętym Krzyży, skąd benedyktyni przepędzili władające dotąd Łysą Górą wiedźmy, a dziś zastąpili ich ojcowie oblaci. Na Święty Krzyż miast wspinać się, wjechaliśmy kolejką. Zobaczyliśmy gołoborza będące wizytówką Łysej Góry, a potem klasztorne muzeum. A wspinaczka nas koniec końców nie ominęła, bo wspięliśmy się po schodach na odbudowaną kilka lat temu klasztorną wieżę, by podziwiać roztaczający się stamtąd wspaniały widok na Góry Świętokrzyskie. I już pora było się zbierać. Jeszcze obiad w karczmie u podnóża góry i ruszyliśmy z powrotem do Warszawy wygodnym autokarem naszego klubowicza, Mazurkasa. Bo wszystko ma niestety swój koniec, ale nie wracaliśmy z pustymi rękoma. Nawiązaliśmy nowe kontakty i lepiej się poznaliśmy. Czyli, było warto!

 

Poniżej nasze zbiorowe zdjęcie przy pomniku sołtysa w Wąchocku. Na samym środku w pierwszym rzędzie prezes Krzysztof Jończyk, obok założycielka klubu, Barbara Jończyk. A pozostałe zdjęcia znajdziecie w naszej galerii. 


Klub Integracji Europejskiej - zbiorowe zdjęcie uczestników wyjazdu integracyjnego pod pomnikiem Sołtysa

 

Magazyn przedsiębiorcy
galeria zdjęć