Wybory Miss Gentlemana w Masce
Wybierana była Miss Miesiąca. Były więc piękne modelki, które zaprezentowały się tak w strojach wieczorowych, jak i zmysłowych strojach kąpielowych. I ta najpiękniejsza (w tym miesiącu). Zaprosił nas Gentleman, miesięcznik dla prawdziwych mężczyzn (którzy gentlemanami być muszą), a my jako klub objęliśmy nad imprezą patronat
Potraktowano nas w Masce niemal jak gości honorowych. Stolik otrzymaliśmy jeden z najlepszych, obok tego, przy którym zasiadło jury mające wybierać Miss. Bezpośrednio przy wybiegu, na którym prezentowały się kandydatki, tak więc, mogliśmy obserwować wybory siedząc, podczas gdy większość innych gości, aby coś widzieć musiała stać. Tak jak na wszystkich czekał też na nas rozłożony na stolikach najnowszy numer Gentlemana, a kto nie miał, mógł także otrzymać poprzedni. Oczywiście za darmo.
W roli konferansjera wystąpił osobiście redaktor Gentlemana, Mariusz Pujszo. Znów bez krawata ale jak założyć krawat do koszuli z kapturem? Za to w marynarce. Na zdjęciach przebieg wyborów został nieco uproszczony. W rzeczywistości były dwie tury i w każdej kandydatki prezentowały się najpierw w sukniach wieczorowych, a potem w strojach kąpielowych. To, że niektóre suknie bywały bardzo kuse nie zaskoczyło – bardziej zaskoczyło to, że niektóre były długie do ziemi. A jeszcze bardziej stroje kąpielowe. Spodziewaliśmy się, ze chodzi tu o to, by było ich jak najmniej. A okazało się, że można i tu popisać się fantazją. Jedna z kandydatek wystąpiła nawet z przypiętymi anielskimi skrzydłami. Bardzo zróżnicowane były też typy urody. W „prawdziwych” konkursach Miss kandydatki są jak spod sztancy. Tu mieliśmy pluralizm i został on zachowany także przy typowaniu kandydatek do finału. Przy wyborze Miss zachowany już być nie mógł, bo było to po prostu niemożliwe. Oczywiście było sporo różnych głosów na temat tego wyboru, którego ostatecznie dokonano. Można wręcz było uznać, że każdy miał Ina faworytkę ale wyboru kwestionować nie będziemy. Właśnie dlatego. Mając do wyboru tak różne typy urody, ten ostateczny musiał być bowiem subiektywny.
A w przerwach, ze względu na dwie tury było ich parę, wystąpił Wojtek Kubiak – twórca i lider rockowych zespołów Chocolate Spoon oraz Mafia ale tym razem wystąpił solo, akompaniując sobie sam na gitarze. O ile Wojtek Kubiak w wyborach na Mistera szans nie miałby najmniejszych (i to w żadnej kategorii), to jako muzyk zaprezentował się z jak najlepszej strony. Więc nie tylko dla oka coś było ale i dla ucha (i to na żywo).
A na koniec zdemontowano wybieg, na którym prezentowały się modelki i można było zatańczyć. Tu już ograniczeń nie było, był przecież piątek wieczór, a właściwie to już było po północy czyli była sobota. W sumie nie za bardzo było więc po co wracać do domu…
Następne wybory za miesiąc, oczywiście też na nie zaprosimy ale okazja, by spotkać się w Masce, nadarzy się też wcześniej. Jeszcze w czerwcu zaprosimy na inną odbywającą się tam cykliczną imprezę, na MaskaFashionNight!