Po raz kolejny zaprosiliśmy na MaskaFashionNight, cykliczną imprezę w Masce, nad którą jako klub objęliśmy patronat. I jeśli piszemy, że od dawna jest ona wpisana do kalendarza imprez naszej klubowej Akademii Dobrego Stylu, to należy traktować to dosłownie. Tym razem swoje propozycje przedstawiła Sylwia Reda-Kosiak.

Niestety, tym razem było ich tylko sześć. Właściwie nie było więc powodu dzielić wyborów na  tury ale dwie spośród kandydatek do tytułu dostały od jury taką samą liczbę punktów, więc nie obeszło się bez zastępującej finał dogrywki. W roli prowadzącego dwoił się i troił redaktor naczelny Mariusz Pujszo. Zaśpiewała jeszcze debiutantka, może w tym zasadniczym konkursie nie miałaby większych szans ale nadrobiła to głosem, zaczęła do tego ambitnie, piosenką z repertuaru Hanny Banaszak  i nie poległa. A na koniec sprawnie rozebrano długi podest, na którym prezentowały się modelki, można było wyjść na parkiet i zatańczyć. Warto było zaczekać (dziewczyny były jednak śliczne) ale dwugodzinne opóźnienie w rozpoczęciu konkursu to przesada. Niektórzy więc skracali sobie czas oczekiwania wypadem na pobliski mały dziedziniec Uniwersytetu, gdzie akurat odbywał się koncert lub po prostu spacerem po Krakowskim Przedmieściu.