Inauguracja roku akademickiego w Radomskiej Szkole Wyższej
Inauguracja roku akademickiego to najbardziej uroczyste wydarzenie w kalendarzu każdej uczelni, z tych zapisanych w niej na stałe. Poczuliśmy się więc zaszczyceni zaproszeniem na nią. Osobiście wzięła w niej udział prezes Barbara Jończyk.
Radomska Szkoła Wyższa jest przykładem edukacyjnego boomu, jaki rozpoczął się u nas w parę lat po przełomie. Aby zdobyć wykształcenie i to na dobrym poziomie nie trzeba już wyjeżdżać do wielkiego miasta. Przykładem do tego nietuzinkowym (nie takim jednym z wielu), dzięki bowiem energii jej kanclerza Elżbiety Komosy uczelnia o profilu pierwotnie ekonomicznym powiększyła się o wydział nauk o zdrowiu i kształci także przyszłych pielęgniarzy oraz fizjoterapeutów. To właśnie w siedzibie tego wydziału odbyła się inauguracja. Jeśli idzie o wykorzystanie europejskiej szansy, to trzeba dodać, że prowadzone na tym wydziale studia pomostowe dla pielęgniarek i położnych są współfinansowane ze środków unijnych w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. W tym roku zaś doszedł nowy ambitny kierunek: gospodarka przestrzenna i to w ramach studiów dziennych (czyli tych bezpłatnych). O uczelni można, a nawet wypadałoby napisać więcej. Wśród różnych wiadomości na jej stronie internetowej znajdziemy i tą o przyznaniu w poprzednim roku akademickim rektorowi uczelni dr Zbigniewowi Kwaśnikowi tytułu Belfra Roku w plebiscycie zorganizowanym przez portal „Echo Dnia”. I znacznie ważniejszą o uznaniu i to po raz kolejny Radomskiej Szkoły Wyższej za najlepszą spośród uczelni radomskich w rankingu dziennika RZECZPOSPOLITA i miesięcznika edukacyjnego PERSPEKTYWY. Wśród niepublicznych uczelni licencjacki zajmuje ona zaś niezłe miejsce 17 miejsce w rankingu już ogólnopolskim.
Wróćmy jednak do inauguracji. Senat był w togach, rektor dr Zbigniew Kwaśnik w todze ozdobionej gronostajami. Było wręczenie dyplomów najlepszym absolwentom. Oni również wystąpili w togach. Tym razem w ich gronie znalazł się też jeden mężczyzna. A potem nastąpiła immatrykulacja nowych studentów. Było wręczanie indeksów i uderzenie rektorskim berłem w ramię. Wystąpił też przedstawiciel samorządu studentów (również ubrany w togę) i jego wystąpienie uświadomiło nam jeszcze jedno zjawisko, które zwykle nam umyka. Powrotu do nauki tych, którzy kiedyś ja przerwali bądź w ogóle z niej zrezygnowali. To jeszcze jeden z elementów naszego edukacyjnego boomu i też o optymistycznej wymowie. Chcemy się uczyć. Poszerzać swoje kwalifikacje i po prostu horyzonty.
Inauguracyjny wykład wygłosił znany polityk Paweł Piskorski, przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego, które podejmuje teraz próbę powrotu na scenę polityczną ale nie o doraźnej polityce było, nie o partii której przewodzi (o niej nie padło ani jedno słowo) ale o demokracji. Demokracji, która zaczęła jako demokracja bezpośrednia. Którą z kolei zastąpiła znana nam demokracja przedstawicielska i teraz wraz z rozwojem techniki (zwłaszcza Internetu) stajemy w obliczu kolejnego przełomu, powrotu w znacznym stopniu do środków i mechanizmów demokracji bezpośredniej. Nazwał te przełomy rewolucjami i chyba jest to trafne określenie. Zarazem obserwujemy jeszcze jeden przełom, państwo i jego instytucje z jedynego prawodawcy stają się jednym z tylko. Uprawnienia państwa w tym zakresie przechodzą zarówno w dół, do samorządu, jak i górę, na szczebel ponadnarodowy. Takim ponadnarodowym szczeblem jest Unia Europejska. To kolejna rewolucja. Ci którzy dziś rozpoczynają naukę, podkreślił, będą w jej trakcie świadkami tych zmian i być może czynnymi (tak byłoby najlepiej) ich uczestnikami.
Potem były jeszcze wystąpienia gości, w tym przedstawicieli miejscowych władz. To w końcu jedna z najważniejszych miejscowych uczelni, o czym już wcześniej pisaliśmy. Wykorzystaliśmy okazję, by wręczyć nasz klubowy certyfikat. Przekazał go na ręce Rektora dyrektor Rafał Korzeniewski.
Na zakończenie był obowiązkowy uroczysty Gaudeamus i zaproszenie gości na mniej oficjalną część inauguracji. Już przy suto zastawionym dla nich stole.