Tym razem spotkaliśmy się w Arco w dość skromnym gronie, co nie oznacza, że bawiliśmy się źle. Wprost przeciwnie. A kto nie był, niech żałuje !

Zwyciężyła Ela, która przed narzekała, że dotąd nie udało się jej to ani razu. Tym razem się udało, choć nie obeszło się bez ostrej rywalizacji. Iwonę, która zajęła drugie miejsce wyprzedziła zaledwie o trzy punkty. Mimo, że gramy na amatorskim poziomie, mimo, że zdarzały się rzuty, w których kula mijała wszystkie kręgle, to też często udawało się je wszystkie strącić za pierwszym (tzw. strike) lub drugim razem (tzw. spare). I wbrew temu, co się często uważa, kobiety grają wcale nie gorzej od mężczyzn. Bo w kobiecym (głównie) gronie się spotkaliśmy. Była też okazja do pogaduszek, plotek, do czego kręgle nadają się po prostu świetnie, a co kobiety uwielbiają. A na koniec była słodka nagroda dla zwycięzcy. Czyli dla Eli. I - również słodkie - nagrody pocieszenia dla pozostałych.

Do zobaczenia na kręglach za miesiąc ! Oczywiście w Arco.