administrator
14 stycznia

Jaką przewagę konkurencyjną daje kompetentny pracownik?
patronat nad konferencją

Konferencja zorganizowana przez Polską Izbę Firm Szkoleniowych była przeznaczona dla pracodawców i… to pytanie było do nich było skierowane. Punktem wyjścia była prezentacja obszernej publikacji opartej między innymi na wykonanych na jej zlecenie przez TNS OBOP badaniu grupy ośmiuset przedsiębiorców z sektora małych i średnich przedsiębiorstw na Mazowszu. I część obszerniejszego projektu badawczego na razie ograniczonego do Mazowsza ale w zamierzeniu mającego mieć charakter ogólnopolski. Zresztą nawet i teraz wnioski płynące na przykład z tego raportu możemy w dużym stopniu traktować jako odnoszące się nie tylko do Mazowsza.


Konferencja odbyła się na Okęciu, w przylotniskowym hotelu Courtyard Marriott. Miejscu dość szczególnym, gdzie każdemu gdzieś się spieszy, gdzie każdy jest na chwilę. Mignęła nam gdzieś reprezentacja piłkarska lecąca do Tajlandii. A po solidnej porcji kawy (i wcześniej obdarci ze skóry na przylotniskowym parkingu – ceny są tam nieprzyzwoite) i z raportem w ręku pospieszyliśmy do sali konferencyjnej. Właściwie nie było mowy nawet o jego przekartkowaniu (choćby ze względu na jego obszerność). Ten raport był do przeczytania po a konferencja miała nas do tego przygotować. To dość trudna ale warta tego lektura. Dodatkowo obciążona informacja o metodyce badań, pewnie nie tylko nie każdego interesującej ale często i niezrozumiałej – w pracy o charakterze naukowym tego jednak pominąć się nie da. Pewnie zresztą w jednym i drugim wypadku, gdy wyniki nie całkiem zgodzą się z naszą intuicją sami zadamy pytanie, skąd ono to wzięli? Bo pewnie nie całkiem się z tą intuicją zgadzają. Albo raz się zgadzają, a raz nie. Wykorzystana tu zresztą nie tylko te specjalnie w ramach projektu przeprowadzone badania ale także inne, wcześniejsze. Czy my (pracodawcy) w ogóle wierzymy, ze kompetentni pracownicy dają nam przewagę nad konkurencją. Na pytanie tak czy nie odpowiemy oczywiście tak. Ale gdy padnie pytanie o różne nasze atuty, kompetencje pracowników znajdą się dość daleko. Nie bardzo też chcemy w ten ludzki kapitał inwestować. Najchętniej tego kompetentnego pracownika wzięlibyśmy z ulicy. Jeśli pominąć te obowiązkowe (na przykład BHP) to ze szkoleniami jest całkiem źle. Nie szkolimy. Nawet te darmowe czy półdarmowe organizowane ze wsparciem funduszy europejskich nie stanowią tu wcale przełomu. Bo za szkolenie nie płacimy (lub płacimy niewiele) ale kim zastąpimy skierowanego na nie pracownika? To kłopot szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorstw. Rozwiązanie, czy aby na pewno musimy, czy to konieczne. Bo jeśli nie… I jeszcze ta obawa, że my w pracownika zainwestujemy a on odejdzie do konkurencji. Tymczasem żyjemy w czasach, gdy nikt nie ma kompetencji danych na zawsze. Wiedza naszych pracowników dezaktualizuje się bardzo szybko. Często a nawet najczęściej wchodzą oni na rynek ze szkól z wiedzą zdeaktualizowaną. Nasze szkolnictwo zawodowe stoi na bardzo niskim poziomie wskutek braku powiązań z rynkiem pracy. To też wina pracodawców, braku odpowiednich praktyk, nadążania za aktualnymi potrzebami a tego bez współpracy z (przyszłymi) pracodawcami osiągnąć się nie da. Ale nawet gdyby działało ono idealnie to co z jego absolwentami po parunastu a często po kilku latach? Stąd waga kształcenia ustawicznego. Jednego może się choć nie do końca oduczyliśmy, zwalniania pracowników jako pierwszej reakcji na trudności. Bo przekonaliśmy się już, że gdy wraca koniunktura odbudowanie fachowej kadry pracowników nie jest wcale takie łatwe. Kolejka ich wcale nie chce stać pod bramą. Czyli, jeśli chcemy mieć dobrych pracowników to powinniśmy ich szkolić. Możemy też ich podkupować konkurencji ale to też nie jest za darmo. Pułapka jest już w samym słowie podkupować. Czyli zapłacić więcej. Trzeba go też znaleźć (upolować). Plus ryzyko nie zawsze trafnego wyboru. Czyli to też kosztuje. Sprawa szkolenia pracowników zajęła na konferencji (także w dyskusji) dużo miejsca. Trochę nam uszła uwagi również mocno wyeksponowana w raporcie sprawa tych kwalifikacji wyzyskania. U na dominuje autorytarny sposób kierowania przedsiębiorstwem. Czy to dużym czy małym. Szef jest pierwszy po Bogu. I szef ma zawsze rację. Musi mieć. Ten sposób jest bowiem nie tylko absolutnie dominujący ale właściwie także akceptowany. Niestosowanie się doń może być wręcz uznane za oznakę słabości. Pracownicy do podejmowania decyzji dotyczących firmy nie są wciągani, nie maja praktycznie nic do powiedzenia. Ewentualne „konsultacje” głownie w postaci niezobowiązujących rozmów szefa z podwładnymi dotyczyć mogą spraw BHP czy płac. Ale nie polityki firmy. Nie jest to model całkiem nieskuteczny ale skuteczny coraz mniej. Zakłada, że szef zawsze wie lepiej. A czy tak zawsze jest? Rezultatem będzie choćby to, że nie zawsze w pełni kompetencje pracownika wykorzystamy. I może dodajmy – w najlepszym wypadku. W ostrej, coraz ostrzejszej walce konkurencyjnej niewykorzystane atuty czy nawet drobne błędy mogą drogo kosztować. To też w istocie jest powód naszych obaw związanych, ż pracownik odejdzie nam do konkurencji. Traktowany tylko jako najemnik pracownik może to naprawdę zrobić, można nawet zapytać dlaczego miałby tego nie zrobić. Jeśli mówimy: płacę i wymagam – to sami dajemy mu argument. Jeśli ktoś zapłaci więcej, to czemu nie miałbym z tej propozycji skorzystać? Alternatywą jest partnerstwo. Pada nawet słowo partycypacja. Pracownik wciągnięty w proces podejmowania decyzji, związany z firmą (także na przykład przez udział w zyskach) już tak skłonny do odejścia nie będzie. Argument w postaci wyższej płacy będzie tylko jednym z branych przez niego pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Istotniejsza może się okazać satysfakcja zawodowa, jakieś pasjonujące wyzwanie. I po prostu dobra atmosfera w pracy.

A tak w ogóle to co poza naszymi własnymi umiejętnościami może być atutem w coraz bardziej zglobalizowanym świecie? Nie to że możemy płacić pracownikom mniej niż konkurencja (bo musimy coraz więcej), nie tańsza energia (z tym będzie coraz gorzej), nie lepsze maszyny czy technologie (inni… są już lepsi)… Tym czymś mogą i właściwie musza być kompetencje naszych pracowników. Na tym musimy polegać aby w tej walce przetrwać. A aby polegać, najpierw musimy o to zadbać.

Za robiącym wrażenie długością stołem prezydialnym zasiedli fachowcy, autorzy raportu ale nie tylko. Byli przedstawiciele rządu, Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Mieli być też politycy, minister Michał Boni („mózg” rządu, by najkrócej scharakteryzować tam jego rolę) i były wiceminister, poseł Adam Szejnfeld ale obu w ostatniej chwili zmogła szalejąca właśnie grypa. Był jeszcze przedstawiciel pracodawców (z Lewiatana). O wiele większe grono tych ostatnich zasiadło po drugiej stronie, jako uczestnicy konferencji i czynnie się włączyło dyskusji nad wnioskami z raportu.  Była ich ponad setka. Nas reprezentowali prezes Europejskiego Forum Przedsiębiorczości Barbara Jończyk, prezes firmy KOMAX Jacek Kosiorek i dyrektor klubu Rafał Korzeniewskim (można powiedzieć, że „wtyka” tych drugich, czyli pracobiorców, który przemycił do tej relacji też parę swoich uwag).

Czy coś się tu zmieni, bo powinno? Może i takie działania jak to mogą się do tego poważnie przyczynić. Symbolicznym gestem było podpisanie przez uczestników konferencji apelu zatytułowanego Ku społeczeństwu wiedzy. Prezentujemy go poniżej.
 
Po konferencji organizatorzy zaprosili jeszcze na wspólny lunch do hotelowej restauracji, który był okazją do kontynuowania dyskusji.

 
Zapraszamy oczywiście do lektury raportu zatytułwanego "ZMIANA. PRZEWAGA.  KOMPETENCJE. Kapitał ludzki jako przewaga konkurencyjna w sektorze MŚP na Mazowszu", można go w postaci prezentacji w Power Poincie pobrać tutaj (kliknij).
 
Obszerną (obszerniejsza i bardziej szczegółową od tej) relację z konferencji odnajdziecie zaś na stronie organizatora, Polskiej Izby Firm Szkoleniowych:

http://www.partnerstwo.waw.pl/aktualnosci/czytaj/23.html
 

Apel podpisany na zakończenie konferencji (znajduje się pod nim między innymi złożony w imieniu naszego klubu podpis prezesa Europejskiego Forum Przedsiębiorczości Barbary Jończyk).
 
 

KU SPOŁECZEŃSTWU WIEDZY !


   Dorobek Polski w minionych dwudziestu, w tym pięciu ostatnich latach członkostwa w Unii Europejskiej przyniósł niekwestionowany postęp cywilizacyjny i ekonomiczny. Polacy ogromnym wysiłkiem zbudowali trwałe podstawy demokracji, państwa prawa i gospodarki rynkowej. Ten spektakularny efekt nie jest jednak ani doskonały, ani zakończony, a skrócenie dystansu dzielącego nas od rozwiniętych społeczeństw współczesnego świata pozwala dostrzec, że o ich sile i zdolności do nieustannego rozwoju przesądza zdolność do wykorzystania nowoczesnych technologii i zarządzania informacją.
  
    Wiek XXI jest zatem wiekiem społeczeństw wiedzy, rozwijających swój kapitał intelektualny na miarę wyzwań cywilizacyjnych i aspiracji indywidualnych świadomych obywateli. Takim społeczeństwem chcemy być my, Polacy, a urzeczywistnienie tych aspiracji widzimy w upowszechnieniu idei uczenia się przez całe życie. Droga do tego celu wiedzie poprzez tworzenie warunków do zdobywania nowych doświadczeń życiowych, zmiany w sferze świadomości i postaw Polaków na wszystkich etapach ich życia. Jego osiągnięcie wymaga wsparcia i solidarnych działań o najwyższym priorytecie na wszystkich szczeblach władzy administracyjnej i samorządowej, środowisk intelektualnych i gospodarczych, sformalizowanej oświaty i środowiska edukacji rynkowej. Tylko taki sojusz, wolny od różnic ideowych i politycznych jest zdolny do stworzenia warunków, które w znaczącym stopniu zmienią niekorzystny bilans, jaki wynika z opracowanego w 2008 roku raportu Kapitał Intelektualny Polski.

   Sygnatariusze tej Deklaracji – uczestnicy Dni Uczenia się Dorosłych 2009 składają swe podpisy w przekonaniu, że czynią to w imieniu milionów Polaków, których aspiracje i możliwości zdobywania wiedzy wymagają rozbudzenia i stworzenia szans. Sygnatariusze apelują, by ta Deklaracja dała początek koalicji, która nada zapoczątkowanej Kampanii wymiar ogólnospołeczny, a w ramach przyszłorocznych Dni pozwoli ogłosić rok 2011 – Rokiem Społeczeństwa Wiedzy.


 




Kontynuacją projektu mają być zaplanowane na marzec warsztaty.

Magazyn przedsiębiorcy
galeria zdjęć