Factoring w praktyce MŚP
seminarium
Do wzięcia udziału w tym seminarium zorganizowanym przez ośrodek sieci Enterprise Europe Networking zaprosiła nas Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Przekonaliśmy się, że warto było z tego zaproszenia skorzystać, ponieważ dawka praktycznej wiedzy, którą zdobyliśmy, każdemu przedsiębiorcy na pewno się przyda.
Co to jest w ogóle factoring? Zazwyczaj wystawiamy fakturę i czekamy krócej lub dłużej na jej zapłatę. Jeśli nie chcemy jednak czekać, możemy skorzystać z usług faktora, który da nam pieniądze od ręki pomniejszone jednak o opłatę, będącą ceną za jego usługi. Ten, kto miał za fakturę zapłacić, zapłaci już nie nam ale faktorowi. Factoring może być pełny lub niepełny. Pełny będzie wtedy, gdy faktor przejmie też ryzyko związane z transakcją. Niepełny, gdy uczyni to tylko częściowo lub wcale. Wiąże się to z przejęciem narzędzi służących do zabezpieczenia transakcji, choćby do jej ubezpieczenia. Tu pojawia się element komplikacji związany z tym, że nie istnieją prawne regulacje odnoszące się wprost do factoringu. Dzielimy ten kłopot z praktycznie całym światem. Międzynarodowa Konwencja mająca uregulować te sprawy w Ottawie przyjęła co prawda definicję factoringu, ale ratyfikowało ją tylko pięć krajów. Kolejnej, nowojorskiej, która ją nieco zmodyfikowała, nie ratyfikowało już chyba żadne. W prawie polskim zalicza się factoring do tak zwanych transakcji nienazwanych, czyli nie mających prawnej definicji. Kiedyś taka sytuacja dotyczyła leasingu więc zapewne także factoring doczeka się u nas w końcu prawnej regulacji. Jednak do tego czasu spoczywa na nas konieczność podpisywania bardzo szczegółowych i rozbudowanych umów oraz obowiązek dokładnego ich przestudiowania. Nie ma żadnego problemu jeśli idzie o sprawy podatkowe. Tu pojęciem factoringu możemy posługiwać się wprost i opłaty za świadczone przez faktora usługi tak należy nazywać. I jeszcze jeden szczegół, w praktyce bardzo istotny: ten, kto miał nam zapłacić za fakturę może być o umowie z faktorem z góry uprzedzony i wyrazić na to zgodę – wtedy mówimy o factoringu jawnym. W sytuacji gdy nie uprzedzamy o takiej umowie, mówimy o factoringu niejawnym.
Jeśli idzie o płatności, to zawsze obowiązuje nas opłata przy zawieraniu umowy z faktorem za to, że podejmie on się świadczyć nam usługi. Jej wysokość będzie różna, ponieważ podlega negocjacji. Drugim elementem jest zapłata za konkretne świadczone usługi i może mieć ona charakter pewnego ryczałtu lub stawki procentowej. Zasady opłacania usług faktorów są dość zróżnicowane, spore różnice występują pomiędzy faktorami należącymi do banków, a tymi niezależnymi od nich.
Co daje nam factoring? W zamian za pewną płaconą faktorowi opłatę (czyli pomniejszenie naszego dochodu) zyskujemy większą płynność. To jest ten zysk zasadniczy. Ten sam efekt można osiągnąć oczywiście zaciągając kredyt obrotowy, ale factoring ma tu pewną przewagę. Dla faktora w przeciwieństwie do instytucji bankowych, nasza kondycja finansowa nie jest sprawą specjalnie istotną. Dla niego bardziej istotne jest komu sprzedajemy swoje towary (bądź usługi), bo od tego, a nie naszej kondycji finansowej zależy jego ryzyko. W sytuacji, gdy popadniemy w przejściowe trudności, ale dalej mamy zbyt na nasze towary i usługi to może być ratunek. Korzystać z factoringu warto nie tylko w takich sytuacjach krytycznych. O tym czy to nam się opłaca musimy zdecydować sami. Dla porządku wypada jeszcze wyjaśnić, że factoring jako element finansowego hazardu ma znaczenie pomocnicze. Nie da się go całkiem uniknąć, ale w bardzo ryzykowne transakcje faktorzy nie wchodzą. Właśnie z tego względu nie zajmą się raczej obsługą jednej transakcji z jakimś naszym wybranym kontrahentem, ale będą woleli przejąć ich całość lub jakiś znaczący pakiet. To zmniejsza ich ryzyko. Może być jeszcze jeden powód korzystania z factoringu. Jeśli wystawiamy bardzo dużo faktur to może być to sposób na pozbycie się problemu przez przesunięcie ich na inne biurko (w tym wypadku biurko factora).
Według danych Polskiego Związku Faktorów jest to rynek cały czas rosnący (choć i tu dało się zauważyć w zeszłym roku dotyczące całej gospodarki spowolnienie wzrostu). Na strone tego związku warto zajrzeć z bardzo praktycznego powodu. Jest to organizacja grupująca największych na tym rynku (odpowiadają w sumie za 2/3 jego obrotów). Znajdziecie tam ich listę. I wiele innych przydatnych informacji na ten temat: http://www.een.org.pl
W trakcie seminarium, które odbyło się w warszawskim hotelu Radisson Blue (do niedawna Radisson SAS) na Grzybowskiej omawialiśmy te sprawy oczywiście o wiele bardziej szczegółowo. Był też czas na bardzo konkretne pytania. Tu napisaliśmy tylko o bardzo podstawowych sprawach, mogących nieco przybliżyć zagadnienie i pomóc rozstrzygnąć, czy powinniśmy zainteresować się tym bliżej. Okazja, by wziąć udział w poświeconym mu szkoleniu na pewno się jeszcze bowiem nadarzy. Te, na które zaprasza nas PARP możemy oczywiście od razu polecić. Stanęli na wysokości zadanie oboje prowadzący pan Adam Witt i pani Ewa Krzemińska. Bez zarzutu była też strona organizacyjna.
I jeszcze jedno. Na wstępie pojawiła się tajemnicza może dla niektórych nazwa: sieć Enterprise Europe Network. Co to jest? W istocie warto to wiedzieć, bo powstała ona, aby pomagać małym i średnim przedsiębiorcom. Ci, którzy dotąd o niej nie słyszeli mają pewne usprawiedliwienie, ponieważ działa ona dopiero od początku 2008 roku. Zamiast może omawiania, czym ta sieć jest, jakie ma zadanie i jak je realizuje odeślemy na jej stronę internetową: http://www.een.org.pl/index.php