Na seminarium zaprosiła nas Krajowa Izba Gospodarcza. Hampton Roads to w Wirginii, ale nie znajdziecie go na mapie. To dziesięć miast i pięć hrabstw, które połączyły swe siły, aby razem stawić czoła wyzwaniom przyszłości. Dysponują portami zdolnymi przyjąć największe oceaniczne statki i liniami kolejowymi wybiegającymi stąd w głąb Stanów Zjednoczonych.

To też 1.6 mln mieszkańców i rozwinięty przemysł (między innymi zbrojeniowy i lotniczy, a nawet kosmiczny). Po angielsku ich gospodarczy sojusz nazywa się Hampton Roads Economic Development Alliance (HREDA). Żartem można jeszcze dodać, że osłania ich swoją potęgą cała atlantycka flota USA, bo tam znajduje się jej największa baza. Choć gdyby co, to żartem być przestanie. Dla nas jednak ważniejsze jest, że na seminarium w siedzibie KIG na Trębackiej była nie tylko o nich mowa, ale i ich przedstawiciele pojawili się tam osobiście. Byli zresztą współorganizatorami tego seminarium. Nie tylko więc sami przedstawili nam swoją ofertę, ale było można nawiązać z nimi bezpośrednie, już biznesowe kontakty. Okazją do nich był lunch, którego czas z tego właśnie względu przewidziano sporo dłuższy, niż wymaga tego zjedzenie posiłku. To trochę śmieszne, ale wymiana handlowa z krajem, który zgodnie z naszymi deklaracjami jest naszym strategicznym partnerem, jest znikoma i to nie tylko z ich punktu widzenia (co zrozumiałe,  biorąc pod uwagę różnice potencjałów), ale i z naszego. Seminarium to miało nam pokazać co należałoby z tym zrobić i zachęcić nas do podjęcia pierwszych kroków w kierunku współpracy.