Masz dobry pomysł na biznes ale nie masz kapitału? Anioły biznesu – i to zdecydowanie różni je od innych aniołów – nie są bezinteresowne, ktoś mógłby powiedzieć, że są nawet pazerne ale może się okazać, że ich pomoc jest jedynym wyjściem. Do tego angażując swój kapitał będą ryzykowały razem z nami. Ale nie do każdego wyciągną swą pomocną dłoń. Co zrobić, by wyciągnęły? O tym dowiedzieliśmy się na seminarium zorganizowanym przez największą w Polsce sieć aniołów biznesu Lewiatan Business Angels, działającą przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan – na które byliśmy zaproszeni do siedziby Lewiatana na Klonowej w ostatni dzień sierpnia.

Pierwsza prezentacja wyjaśniłą nam jak przygotować odpowiedni business plan tak by był czytelny i zrozumiały dla potencjalnego inwestora. Dowiedzieliśmy się, jak wygląda proces inwestycyjny, gdy udział w nim bierze anioł biznesu. Dowiedzieliśmy się też, dlaczego tak ważny jest dla anioła biznesu zespół zarządzający naszym przedsięwzięciem. Bo od razu wyjaśnijmy, anioł  biznesu angażuje w nasze przedsięwzięcie kapitał (otrzymując w zamian udziały), zwykle służy też swoim doświadczeniem i radą ale zarządzanie pozostawia nam. Mamy nie tylko przedstawić pomysł ale i podjąć się jego realizacji. Stąd wręcz kluczowa (obok dobrego pomysłu) jest rola ludzi. To, kto będzie się na ten zespół składał jest nie mniej ważne (a bywa nawet ważniejsze) niż sam pomysł na biznes.
 
A gdzie w tym wszystkim interes anioła biznesu? Gdy nasze wspólne przedsięwzięcie się uda, będzie chciał sprzedać z zyskiem swoje w nim udziały. Dla potencjalnego nabywcy udziały mniejszościowe mogą nie być dość atrakcyjne, stąd zwykle anioł biznesu wymaga, abyśmy gotowi byli sprzedać nasze udziały razem z nim. Nie oznacza to koniecznie rozstania się z naszym ukochanym dzieckiem (to przecież był nasz pomysł!), nabywca często proponuje, abyśmy to, co robiliśmy z sukcesem, robili dalej ale już jako „jego” ludzie. Możemy też dysponując uzyskanymi ze sprzedaży udziałów pieniędzmi zaangażować się w nowe przedsięwzięcie. A jak się nie uda? Nie każdy biznes się udaje. Razem z nami straty poniesie też anioł biznesu i to wyjaśnia jego „pazerność”. Zwykle, aby zmniejszyć swoje ryzyko, prowadzi on kilka takich przedsięwzięć jak nasze na raz i zyski z tych udanych muszą też pokryć straty na tych, które się nie powiodły.