administrator
16 czerwca

Powitaliśmy lato we Florianie !
spotkanie klubowe

Tradycyjnie już (bo to już tradycja) powitaliśmy  lato w  klubowym gronie w restauracji Florian, u naszej klubowiczki Hani Wnukiewicz. Był suto zastawiony stół, a miejscowa kuchnia, choć wiedzieliśmy, że stać ją na wiele, znów zdołała nas tym co przygotowała zaskoczyć. Głównymi bohaterami wieczoru mieli być jednak mecenasi naszych klubowych akademii.


Od spróbowania tych przygotowanych dla nas pyszności zresztą zaczęliśmy, bo zbyt było to kuszące, by można było długo to odkładać. Do tego były wina, doskonałe miejscowe nalewki ale najwięcej, bo wieczór był prawdziwie letni, szło doskonałego ponczu, w którego ocenie (wspaniały!) wszyscy byli zgodni. Na tyle zaspokoiwszy głód, by móc się od stołu oderwać i doczekawszy tych, którym mniej się powiodło w drodze przez warszawskie korki (właśnie zamknięto bowiem jedną z głównych ulic stolicy) mogliśmy  zaczynać.  

 

W roli prowadzącej wieczór znów tradycyjnie wystąpiła Laura Łącz, aktorka i mecenaska naszej akademii teatralnej i po przywitaniu wszystkich oraz przedstawieniu naszego pomysłu na wieczór (co tu już zrobiliśmy) poprosiła o zabranie głosu jako pierwszą aktorkę Dorotę Stalińską, mecenaskę naszej akademii teatralnej. Dla której największym sukcesem w zeszłym roku było…  rzucenie palenia. Kto nie rzucał, niech się nie wypowiada. Trudno nam zresztą wyobrazić sobie Dorotę Stalińską tak zupełnie bez dymka, a musimy, bo nie pali już od roku.  Było nie tylko o tym, a zaraz potem scenariusz nam się posypał , bo poproszony o głos aktor Paweł Burczyk (też mecenas naszej akademii filmowej) wspólnie z Dorotą Stalińską przejęli prowadzenie i zaskoczyli nas wspaniałym, improwizowanym kabaretowym show. Z pamięci strasznie trudno to opisać, bo liczyło się i miejsce i zwłaszcza to, kto (i jak) opowiadał i to niezupełnie, a raczej zupełnie nie to samo, co usłyszeć na żywo. Była na przykład dowcipna prezentacja z użyciem naszych wizytówek, zwykle my się przedstawiamy, tym razem przedstawiono nas ale jak to opisać, by oddać panujący na sali nastrój? Krótko: trzeba było być.  I salę dodajmy, co oczywiste ale dodać trzeba, rozruszali.

 

Byli też goście specjalni, kolejny aktor Tomasz Stockinger, znany dziś przede wszystkim z „Klanu” (bo występując w jednym z najbardziej znanych seriali i do tego w świetnej roli trudno nie być z nim nie kojarzonym) ale przecież znanym nie tylko z tego. Było porównanie czasów obecnych i wcześniejszych z punktu widzenia aktora i okazało się, że wszyscy tego wieczora zaproszeni aktorzy pogląd mają podobny, w skrócie rzecz ujmując, niezbyt pochlebny dla czasów obecnych. A znany polski tenor Iwo Orłowski (kolejny nasz gość), opowiedział o tym, co niedawno się w jego artystycznym życiu, jako śpiewaka wydarzyło i wkrótce wydarzy. Wreszcie, mocno spóźniona dołączyła do nas jeszcze jedna aktorka i zarazem mecenaska naszej akademii dobrego stylu, Tatiana Sosna-Sarno. Wśród zaś zaproszonych gości, których mogliśmy zaś bliżej poznać podczas części nieoficjalnej (o niej dalej) byli znani projektanci mody, Nina Nowak (z mężem) oraz Ewa i Piotr Krajewscy. Było też sporo muzyki. Muzyka tak w ogóle towarzyszyła nam cały czas ale była też, i na to zwracamy uwagę, muzyka na żywo. Zaśpiewał Filip Moniuszko, najpierw sam, a potem w towarzystwie niezwykłego człowieka orkiestry Wojciecha Białego, niezwykłego bo obywającego się bez instrumentów jak to zwykli czynić beatboxerzy.  Znaliśmy i jednego i drugiego z wcześniejszych naszych spotkań ale razem przed nami wystąpili po raz pierwszy.  I zrobili w tym zaskakującym zestawieniu na nas wrażenia, tak, jak robili je wcześniej osobno. Obu więc wróżymy sporą, a może nawet wielką karierę. Może właśnie wspólną?

 

I byśmy o czymś zapomnieli ale pamiętała o tym na szczęście prezes Barbara Jończyk. Tego dnia swoje urodziny obchodził Iwo Orłowski, a następnego wypadały imieniny Laury Łącz. Iwo Orłowski otrzymał piękną oryginalną figurkę żyrafy, a Laura Łącz figurkę rybki. Wręczając ją Laurze Łącz Basia Jończyk (w klubowym gronie tak się do niej zwracamy) powiedziała, że to nawiązanie do zawodów wędkarskich, jakie Laura Łącz corocznie organizuje dla aktorów i które klub objął swoim patronatem. Na ich tegoroczną edycję dopiero co zresztą zapraszaliśmy do Białobrzegów i wkrótce ukaże się z niej na naszej stronie bogato ilustrowana zdjęciami relacja.

 

Było jeszcze wspólne zdjęcie naszych gości. Z liliami, które wręczyła im Basia Jończyk i które stanowiły formę podziękowania, za ich obecność na naszym klubowym spotkaniu. Były również huczne brawa. I lilie, i brawa (jakże zasłużone!) otrzymała również Hania Wnukiewicz, która we Florianie nas ugościła.  

 

To jeszcze nie był koniec. Nasi honorowi goście zostali z nami do późnego wieczora. Mogliśmy znów raczyć się tym, co przygotowała dla nas kuchnia (a przygotowała sporo atrakcji, jak już o tym pisaliśmy), porozmawiać z naszymi gośćmi i ze sobą nawzajem, odnawiając lub zawiązując nowe znajomości. Bawiliśmy się więc w klimatycznych jak to się dziś określa (i dodajmy, klimatyzowanych) wnętrzach Floriana naprawdę dobrze. To wszystko lepiej lub gorzej widać na zdjęciach. Było trochę kłopotów z fleszem, część zdjęć trzeba było sztucznie rozjaśnić, inne wypadły na tyle ciekawie, pozostawiono je takie jakie wyszły. Ale i te bardziej i te mniej udane nieźle chyba ilustrują to, że bawiliśmy się we Florianie naprawdę dobrze.  I (chyba możemy to już zapowiedzieć) spotkamy się tam również za rok. Dobre tradycje należy podtrzymywać.

 



I oczywiście polecamy (nie moglibyśmy wręcz nie polecić) Floriana. Odwiedzajcie ich, bo warto. Także bez okazji!

 

restauracja i pub Florian, ul. Chłodna 3

gdzie to jest: http://tinyurl.com/4xxvf5v  

Magazyn przedsiębiorcy
galeria zdjęć