administrator
26 lipca

Czy Polska jest atrakcyjna dla inwestorów zza granicy?
prezentacja raportu UNCTAD

Zgodnie z raportem oenzetowskiej agencji UNCTAD ogłoszonym 26 lipca Polska zajmuje w tym prestiżowym rankingu szóste miejsce. Na pierwszym są (to raczej nie jest zaskoczenie) Chiny, na drugim Stany Zjednoczone, a dalej pozostałe kraje BRIC, czyli kolejno Indie, Brazylia i Rosja. Wśród krajów, które Polska w tym rankingu wyprzedza, są między innymi Niemcy i Wielka Brytania. 


UNCTAD, czyli tłumacząc kryjący się za tym angielski skrót Konferencja Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju, ogłosiła swój raport po raz 21, jednocześnie na całym świecie (łącznie członkami tej agencji są 193 państwa czyli wszyscy członkowie ONZ). Zastosowano tu formułę zakazującą wcześniejszej jego publikacji w mediach, choć sama konferencja w siedzibie Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, podczas której dokonano prezentacji raportu, odbyła się parę godzin wcześniej. A niektóre redakcje otrzymały go nawet o dzień wcześniej  i właśnie w Polsce doszło do „przecieku”, bo wbrew temu zakazowi i łamiąc dobre obyczaje opublikowała go „Rzeczpospolita”. To praktycznie dziś ciekawostka, bo raport przeszedł w Polsce praktycznie bez echa. Potrafimy entuzjazmować się najbardziej nawet wątpliwymi sukcesami polskich sportowców i nie zwrócić uwagi na informację, która nas zainteresować powinna o wiele bardziej.  Bo o wiele ważniejszą. Zanim jednak zaczniemy podskakiwać wysoko z radości, trzeba jednak zwrócić uwagę, że realnie, jeśli idzie o bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Polsce, to wciąż nie udało się nam wrócić do poziomu sprzed wybuchu światowego kryzysu finansowego. Kryzys spowodował u nas tylko spowolnienie rozwoju gospodarczego ale nie pod każdym względem wyszliśmy z niego obronną ręką (wystarczy zresztą, że nie całkiem obronna ręka wyszły zeń kraje u nas inwestujące). Ale także pod tym względem wypadamy o znacznie lepiej niż inne kraje Unii Europejskiej. Były one w 2010 w stosunku do 2007 roku grubo ponad dwa razy mniejsze ale i tak Polska przesunęła się tu w rankingu z 11 na 8 miejsce. A jeszcze wyżej (na piąte) jeśli idzie o inwestycje określane jako greenfieled.  Stanowią one w przypadku Polski zdecydowana większość (według danych z raportu nawet 103%, gdzieś tu doszło do pomyłki, prawdopodobnie globalna suma jest niedoszacowana). To ważne, bo to oznacza nowe miejsca pracy. Greenfield to inwestycje tworzone od podstaw, nie fuzje czy przejęcia, w którym to wypadku efekt często bywa nawet ujemny. I tych miejsc pracy rzeczywiście przybyło dzięki zagranicznym inwestycjom  o ponad 6 tysięcy. Ten rok zapowiada się również bardzo dobrze, według dostępnych dziś danych powinien być nawet o wiele lepszy od poprzedniego.  Ostatecznie ten wzrost może okazać się nieco mniej imponujący niż prognozy, gdyż… najprawdopodobniej dane za zeszły rok (posługujemy się wciąż szacunkami) były zaniżone. Ale to akurat nie powód do zmartwienia. Dodajmy jeszcze, że największymi inwestorami w Polsce są Stany Zjednoczone, wyprzedzając o parę długości kolejne Japonię i Chiny. Pierwszą piątkę dopełniają, według danych na te półrocze, Indie i Korea Południowa  . To może być nieco zaskakujące, brak tu bowiem krajów europejskich. Pokazuje jednak rolę, jaką pełni Polska w oczach świata: potencjalnego przyczółka w ekspansji skierowanej na Unię Europejską. No i kto ma „kasę” w dzisiejszym świecie (lub przynajmniej drukarnię pieniędzy). Warto dodać, kończąc temat Polski, że świetnie wypadł Kraków w rankingu najlepszych miejsc dla rozwoju światowych centrów usług outsourcingowych. Bo raport jest nie tylko o Polsce. Z danych globalnych wynika, że cały świat ponosi jeszcze skutki kryzysu. Spada też ciągle (inaczej niż w Polsce) udział nowych inwestycji określanych jako greenfield a rośnie ilość fuzji i przejęć. Warto też zwrócić uwagę na bardzo poważną zmianę, jeśli idzie o kierunek napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Po raz pierwszy udział krajów rozwijających się przekroczył tu barierę 50% (52% w 2010). Nie jest to jednak wzrost równomierny, przeciwnie, najbiedniejsze spośród tych krajów takiego wzrostu w ogóle nie odczuwają. Coraz wyraźniej rysuje się podział na kraje rzeczywiście się rozwijające i kraje uznane za „przegrane” – nie warte zatem uwagi (chyba, że jako odbiorca pomocy humanitarnej). Dużo miejsca poświęcono po raz pierwszy w raporcie tzw. niekapitałowym formom produkcji. Zlecenia produkcji oraz oursourcing w usługach, a także licencje, franczyza czy kontrakty menadżerskie to razem dwa tryliony dolarów w 2009 roku (na ten rok zebrano dane). Są to i zjawiska generalnie pozytywne ale też objawy nawet ciężkiej choroby, o czym dowiadujemy się przy okazji sporów o deficyt budżetowy w Stanach (część z tych transakcji ma za cel wyłącznie unikanie opodatkowania).   W raporcie znajdziemy też wśród mnóstwa danych i różnych analiz też odpowiedzi na pytania, których często nie mieliśmy odwago zadać, nie bardzo wiedząc, czy istnieje na nie odpowiedź. Choćby o rolę korporacji transnarodowych w gospodarce światowej. Jeśli zaufać szacunkom zawartym w raporcie odpowiadają one za ¼ produktu globalnego. Z tego jednak, wbrew potocznemu mniemaniu, aż 60% powstaje w krajach rozwiniętych. Kłóci się to z dość powszechnie przyjętą wizją tych korporacji, zgodnie z którą przeniosły one całą swoją produkcję do Chin i innych krajów rozwijających się. To nie całkiem prawda, do tego nie tylko produkcja tworzy ten produkt. Nawet skrótowe omówienie tego raportu byłoby tu jednak trudne.  Zawiera on zbyt wiele informacji. To ponad dwieście stron formatu A4 zapisanych drobnym drukiem. Pozostaje więc nam odesłać do samego raportu. Można go pobrać w Internecie na stronie PAIiIZ, by to ułatwić zamieszczamy go zresztą też na naszej stronie. Niestety jest on dostępny tylko w wersji angielskiej. No, cóż, to dzisiejsza lingua franca.

 


 

Zamieszczamy też przygotowane przez PAIiIZ podsumowanie pierwszego półrocza, zaprezentowane na tej samej konferencji. Agencja chciała i miała podstawy, by się pochwalić swoimi. Znajdziemy tam też listę tegorocznych ukończonych projektów.

 

  

 

Konferencja dobyła  się 26 lipca w siedzibie Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych na Bagateli. Poprowadził ją osobiście prezes PAIiIZ, Sławomir Majman

Magazyn przedsiębiorcy