administrator
29 listopad

Laury Innowacyjności wręczone !
patronat klubu

Galę wręczenia nagród w zorganizowanym przez Naczelną Organizację Techniczną konkursie Laur Innowacyjności poprzedziła konferencja ściśle związana tematem z konkursem, zatytułowana „Od POMYSŁU przez PATENT do WDROŻENIA”. A uświetnił występ znakomitego tenora Iwo Orłowskiego, mecenasa naszej klubowej akademii muzyki. Objęliśmy nad tym wydarzeniem patronat.



I konferencja i gala odbyły się w historycznej siedzibie NOT, w zbudowanym na początku zeszłego wieku Domu Technika na Czackiego. NOT, co trzeba tu koniecznie dodać, to organizacja niezmiernie zasłużona w popieraniu tego, co dziś nazywamy innowacyjnością. I pomnaża te zasługi do dzisiaj, czego przykładem i ten konkurs, i konkretne przedsięwzięcia mające na celu jej wspieranie. Podczas poprzedzającej konferencje gali dowiedzieliśmy się między innymi po co patent, co nam ta ochrona daje. Owszem, procedura jest długotrwała, potrafi potrwać i 3-4 lata, bo wykazać trzeba, że nasz wynalazek to rzeczywiście wynalazek a nie naśladownictwo. Za to prawo działa w tym wypadku można powiedzieć wstecz i ochroną objęty będzie nasz wynalazek od daty złożenia przez nas wniosku. Warto też, w dzisiejszym zglobalizowanym świecie starać się o ochronę międzynarodową, co wcale nie jest takie skomplikowane ani kosztowne. Przynajmniej nie dużo bardziej skomplikowane niż starania tylko o ochronę krajową. Nie wszystko jest jednak wynalazkiem, warto jednak też starać się o ochronę wzorów przemysłowych i tu procedura jest znacznie prostsza. Tu też warto korzystać z ochrony międzynarodowej. Możemy też w ramach środków unijnych uzyskać wsparcie dla zapewnienia sobie takiej ochrony. Mamy patent czy zastrzeżony wzór przemysłowy, co dalej? O tym też było, konkretne wsparcie oferuje dla innowacyjnych firm. Z tych i innych form pomocy (choćby kredytu technologicznego) naprawdę warto skorzystać, do czego nas zachęcano. Gospodarze nie mogli oczywiście szczególnie nie podkreślić wspomnianej tu roli NOT, choćby prowadzonego przez Centrum Innowacji NOT konkursu na wsparcie projektów celowych, którego siódma edycja właśnie się zakończyła, kolejna, ósma rozpocznie się na początku stycznia (to akurat dla odmiany są pieniądze z budżetu, a nie unijne). Możliwości jest naprawdę sporo. Mamy wątpliwości, czy nasz pomysł jest rzeczywiście innowacyjny, a zwłaszcza mają te wątpliwości ci, do których chcemy wystąpić o jakąś formę wsparcia? Tu też Centrum Innowacji NOT służy pomocą. Trochę reklamy ale to akurat warto było napisać, bo czasem mamy z tym problem. Padły też konkretne przykłady innowacyjnych rozwiązań, polscy naukowcy przedstawili rozwiązania niemieckie pozwalające na uzdatnianie wody bez dodawania w ogóle do niej środków chemicznych i to rozwiązania już wdrożone do praktyki. Konferencja była naprawdę interesująca i nie sposób omówić tu w krótkiej relacji wszystkiego. Jako ostatni wystąpił prof. Krzysztof Żmijewski, człowiek, który o polskiej energetyce wie wszystko. Zawsze fascynujący, zawsze warto go posłuchać, choć akurat to co mówił nie podnosiło na duchu. Stan polskiej energetyki jest fatalny. Za parę lat może nam po prostu zabraknąć prądu. Zły jest stan sieci przesyłowych ale nierównie gorszy stan elektrowni. Przez lata nieomal nic tu nie inwestowaliśmy i teraz zbieramy tego konsekwencje. Do końca 2015, a być może wcześniej, musimy wyłączyć 6,5 tysiąca megawatów w najstarszych elektrowniach, bo się do tego zobowiązaliśmy. Tymczasem w tej chwili nie jest budowana żadna większa nowa elektrownia, ani nawet nie zanosi się na to, aby jakaś mogła się w tym bądź przyszłym roku rozpocząć. Wszyscy czekają na rozstrzygnięcia dotyczące niejasności związanej z zasadami tzw. derogacji ale może to się tak skończyć, że nikt już nie skorzysta z możliwości przeznaczenia pieniędzy z opłat za emisję na modernizację. Co gorsza, polska energetyka po prostu w ogóle nie ma pieniędzy na inwestycje, w tej skali, ani nawet nie jest wiarygodna jako pożyczkobiorca. Przerasta to jej możliwości. Jest jakaś perspektywa? Jest. Polska gospodarka jest dużo bardziej energochłonna niż gospodarki zachodnie. Po części wynika to z tego, że tam wyrugowano przemysł, odgrywa on coraz mniejsza rolę w ich gospodarce. I może akurat nie tędy droga. Ale możemy tej energii używać i tak znacznie oszczędniej. Docieplanie domów, modernizacja oświetlenia ulicznego, a nawet wind. I rozwiązania prosumenckie, czyli my też możemy być producentami energii. Jakoś… musimy sobie poradzić.

Czas w końcu jednak było przejść do wręczenia nagród. Laury Innowacyjności czyli Polskie Staszice, jak się je potocznie od patrona konkursu nazywa. Wypożyczone z Muzeum Techniki popiersie Staszica towarzyszyło zresztą gali. Konkurs jest dodajmy dość szczególny, bo oprócz firm polskich mogą w nim uczestniczyć także firmy z krajów Unii Europejskiej objętych działalnością – Europejskiej Federacji Polonijnych Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych. Złoty Laur przypadł firmie Kromiss-Bis z Częstochowy za skromnie wyglądające na zdjęciach słupy energetyczne dla linii 400kV. Zwykle mają one kształt choinki, Skadla się z mnóstwa drobnych elementów. Te to po prostu wysoka stalowa rura. Purystyczny projekt został nagrodzony za oszczędność miejsca, zajmuje go po prostu mniej. I łatwość konserwacji (i jak żartem a może nie żartem stwierdzono, bo były takie przypadki – trudno tu coś wyciąć). Większe wrażenie zrobiła druga nagroda, dla firmy dla firmy Pojazdy Specjalistyczne Zbigniewa Szczęśniaka z Bielska-Białej. I chodził o rzeczywiście specjalistyczny pojazd. KZWT Mamut, jest opancerzony i służy do ewakuacji i ratownictwa technicznego na polu bitwy. A pamiętacie może piosenkę zespołu Blenders „Kupię sobie ciągnik”? W ofercie mają też ciągnik siodłowy. Ten z piosenki był czarny (w pierwotnej wersji była to zresztą chyba lokomotywa) ten jest oliwkowy ale też opancerzony. Nagród było więcej, tu poświęciliśmy miejsca dwóm pierwszym ale na stronie organizatora konkursu znajdziecie informacje o pozostałych laureatach. W uroczystości wręczenia nagród uczestniczył wiceminister środowiska Bernard Błaszczak (a ministerstwo sprawowało patronat nad konkursem).

A na koniec wystąpił znany tenor Iwo Orłowski, jak już wspomnieliśmy, także mecenas naszej klubowej akademii muzyki. I to był prawdziwy show, bo muzyka operowa i operetkowa też ma swoje przeboje. No i swoich gwiazdorów, jak Iwo Orłowski, bo to trzeba napisać. Nie zabrakło też piosenek z bardziej popularnego repertuaru, jak jeden z przebojów niesłusznie zapomnianej u nas Anny German. Ale trzon to była klasyka. Klasyka, która wciąż wciąga i jakoś w przeciwieństwie do większości przebojów muzyki popularnej nie chce się starzeć.



Na temat konkursu i konferencji wypowiedział się w wywiadzie dla TVN CNBC prezes Zakładu Usług Gospodarczych NOT Ryszard Marcińczak.

Więcej na stronie ZUG NOT:
http://www.not.org.pl 

Magazyn przedsiębiorcy
galeria zdjęć