Kobiece lato – pokaz mody Anny Krzyżanowskiej
klubowa akademia dobrego stylu
Na kolejny ale ostatni już przed wakacjami pokaz mody zorganizowany w ramach naszej klubowej akademii dobrego stylu wspólnie z projektantką Anna Krzyżanowską znów zaprosiliśmy do jej pracowni w Hotelu Europejskim. Tym razem była to kolekcja mody letniej, bo lato już tuż, tuż…
Jak powinna ubrać się latem modna bizneswoman? Letnia minimalizm to duże wyzwanie ale propozycji było całkiem sporo. Bo dziś nie ma dyktatu. Że musi być spódnica albo spodnie. Można wybrać według swego upodobania. Spódnica może być krótka (nawet bardzo krótka) albo i do kostek, choć to raczej już na wieczorowe okazje. Spodnie wąskie ale mogą być też szerokie (te nawet projektantka preferuje) Wszystko w najróżniejszych zestawieniach, mini może zamienić się tu w górną część stroju ze spodniami. I cała sztuka, aby to do siebie pasowało. No i by pasowało akurat na nas. Mowa tu o kobietach ale mamy obiecane, że na następnym pokazie będą też propozycje dla mężczyzn. Bo moda męska to też wyzwanie, zwłaszcza jeśli chcemy wyjść poza ograny schemat garnitur plus krawat (bądź dużo rzadziej muszka). Projektantka każdą ze swoich propozycji od razu komentowała i podsuwała inne możliwe warianty, niekiedy też od razu prezentowane. Ważną rolę, by tego nie pominąć, odgrywa też materiał. Przy czym nie ma zasadniczo właściwych, modnych lub nie materiałów. Chodzi o to, by był on dobrej jakości i odpowiedni do danej kreacji. A po pokazie można było te (a także inne, te na których pokazanie już czasu nie starczyło) kreacje samemu przymierzyć.
Wcześniej jednak był tort. Bo jest już uświeconą tradycją, że zaczynamy nasze spotkania w ramach akademii dobrego stylu od lampki wina (tym razem było to wino musujące – wydało nam się najstosowniejsze). A kończymy tortem będącym prezentem od Basi Jończyk, prezesa Europejskiego Forum Przedsiębiorczości (współgospodarza tych spotkań). Nie zabrakło tu też kolejnego letniego akcentu, małej plażowiczki w bikini na plaży z żółtego lukru. Pokrojenie tortu to też utartym zwyczajem obowiązek obu pań, prezes Basi Jończyk i Anny Krzyżanowskiej, a gościom roznosiły go modelki ubrane w kreacje jeszcze przed chwilą prezentowane podczas pokazu.
A potem był czas na przymierzanie tego, co się nam spodobało. I na rozmowy, nie tylko o modzie.
Oczywiście pracownię Anny Krzyżanowskiej można odwiedzić i tak po prostu (a dokładniej, by coś dla siebie uszyć). I chyba warto. Ale po to są te pokazy, by samemu wyrobić sobie zdanie. A możemy też wyciągnąć maszynę do szycia i wziąć jak to się mówi sprawy w swoje ręce. Jedyny w Warszawie warsztat zajmujący się ich naprawą na brak pracy nie narzeka, szycie stało się znów modne.
pracownia i butik Anny Krzyżanowskiej
Hotel Europejski, Krakowskie Przedmieście 13
(główne wejście od ul. Tokarzewskiego-Karaszewicza)
gdzie to jest: http://tinyurl.com/73ypgvp