25 maja
Dzień Dziecka w MASCE
Z okazji Dnia Dziecka zaprosiliśmy klubowiczów do MASKI. Oczywiście z dziećmi!
Wciągnięcie do zabawy dzieci zajęło ubranej w strój wróżki Laurze Łącz (aktorce pobliskiego Teatru Polskiego) minutę. Śpiewała piosenki z własnego repertuaru, specjalnie dla niej napisane. Znane nam często także z innych wykonań, bo spora część z nich to już klasyka piosenki dla dzieci. Było mnóstwo zabawy. I tradycyjna ciuchcia, wijąca się przez cały klub. Krówki i byczki, przy czym każdemu pozwolono być i głową, i tułowiem (raz tak, a raz tak), by było sprawiedliwie. I oczywiście tańce. Dziewczyny mogły tańczyć z dziewczynami, a chłopaki z chłopakami. Z najmłodszymi (a były też zupełne maluchy) tańczyli rodzice.
Było mnóstwo konkursów i każdy mógł coś wygrać. I oczywiście wygrał. Były przeróżne zgadywanki. Nagradzano tych, którzy najlepiej tańczyli. Był konkurs na dmuchanie balonów – chodziło o to, kto nadmucha największy (wygrała Agnieszka). Nagrodami były słodycze oraz pasta i szczoteczki do zębów. Bez sensu? A może jednak nie bez sensu…
Na zdjęciach widać także dzieci w bajkowych makijażach. Wykonywała je towarzysząca Laurze Łącz druga wróżka. Pierwsze w kolejce ustawiły się oczywiście dziewczyny ale chłopaki też się przełamały.
Był też obiad. Inny niż te domowe czy stołówkowe. Choć oczywiście wszystko było zdrowe, nie zabrakło nawet marchewki. Zaryzykowano tylko w jednym wypadku. Do wyboru były kartofle i frytki – i oczywiście frytki (z ketchupem) cieszyły się o wiele większym powodzeniem. Marchewka też nie cieszyła się specjalnym. Tym razem jednak nikt nie zmuszał, ani nie tłumaczył. Do woli też było mlecznych koktajli.
W zabawie wzięły udział nie tylko dzieci członków klubu. Zaprosiliśmy również dzieci od „dziadka Lisieckiego”, z najstarszego z ognisk wychowawczych nazwanych imieniem ich twórcy Kazimierza Lisieckiego „Dziadka”, bo tak mówili o nim wychowankowie. Tego z ulicy Środkowej na Pradze. Czym są owe ogniska? Pomagają dzieciom zaniedbywanym, których rodziny z najróżniejszych powodów nie są w stanie zapewnić im odpowiednich warunków. Pomagają w nauce, zapewniają posiłki, umożliwiają rozwój zainteresowań. Organizują wolny czas. Wyrywają z nieciekawego często otoczenia, nie zrywając więzów z rodziną. Wszystko w miarę środków, możliwości – i cieszymy się, że chociaż w ten skromny sposób mogliśmy im pomóc.
Bilety na imprezę dla dzieci z ogniska na Środkowej ufundowały producent słodyczy Delic-Pol S.A. hurtownia bielizny Yorik oraz w imieniu naszego Klubu Europejskie Forum Przedsiębiorczości. Nagrody w konkursach ufundowały Delic-Pol S.A. oraz Aqua Idealna Łazienka, oferująca ich wyposażenie.
Spotkamy się ponownie za rok. Nie, nie za rok ale już na jesieni. Imprezy w MASCE wciągamy do naszego klubowego grafiku (obok tych dla dorosłych już tylko).
Było mnóstwo konkursów i każdy mógł coś wygrać. I oczywiście wygrał. Były przeróżne zgadywanki. Nagradzano tych, którzy najlepiej tańczyli. Był konkurs na dmuchanie balonów – chodziło o to, kto nadmucha największy (wygrała Agnieszka). Nagrodami były słodycze oraz pasta i szczoteczki do zębów. Bez sensu? A może jednak nie bez sensu…
Na zdjęciach widać także dzieci w bajkowych makijażach. Wykonywała je towarzysząca Laurze Łącz druga wróżka. Pierwsze w kolejce ustawiły się oczywiście dziewczyny ale chłopaki też się przełamały.
Był też obiad. Inny niż te domowe czy stołówkowe. Choć oczywiście wszystko było zdrowe, nie zabrakło nawet marchewki. Zaryzykowano tylko w jednym wypadku. Do wyboru były kartofle i frytki – i oczywiście frytki (z ketchupem) cieszyły się o wiele większym powodzeniem. Marchewka też nie cieszyła się specjalnym. Tym razem jednak nikt nie zmuszał, ani nie tłumaczył. Do woli też było mlecznych koktajli.
W zabawie wzięły udział nie tylko dzieci członków klubu. Zaprosiliśmy również dzieci od „dziadka Lisieckiego”, z najstarszego z ognisk wychowawczych nazwanych imieniem ich twórcy Kazimierza Lisieckiego „Dziadka”, bo tak mówili o nim wychowankowie. Tego z ulicy Środkowej na Pradze. Czym są owe ogniska? Pomagają dzieciom zaniedbywanym, których rodziny z najróżniejszych powodów nie są w stanie zapewnić im odpowiednich warunków. Pomagają w nauce, zapewniają posiłki, umożliwiają rozwój zainteresowań. Organizują wolny czas. Wyrywają z nieciekawego często otoczenia, nie zrywając więzów z rodziną. Wszystko w miarę środków, możliwości – i cieszymy się, że chociaż w ten skromny sposób mogliśmy im pomóc.
Bilety na imprezę dla dzieci z ogniska na Środkowej ufundowały producent słodyczy Delic-Pol S.A. hurtownia bielizny Yorik oraz w imieniu naszego Klubu Europejskie Forum Przedsiębiorczości. Nagrody w konkursach ufundowały Delic-Pol S.A. oraz Aqua Idealna Łazienka, oferująca ich wyposażenie.
Spotkamy się ponownie za rok. Nie, nie za rok ale już na jesieni. Imprezy w MASCE wciągamy do naszego klubowego grafiku (obok tych dla dorosłych już tylko).