administrator
29 maja

Inauguracja Klubu Podróżnika i MaskaFashionNight

Spotkania w klubie MASKA, odbywające się pod hasłem MaskaFashionNight zostały już wpisane w cykl imprez naszej Akademii Dobrego Stylu. Ale tym razem zaprosiliśmy nie tylko na pokaz mody i tańce...

Bo na tym, nasze plany związane z tym wieczorem się nie kończyły. Zaplanowaliśmy coś więcej. Tego wieczora odbyła się również, od dawna już zapowiadana, inauguracja Klubu Podróżnika, z udziałem jego patrona, znanego polskiego himalaisty (i nie tylko himalaisty) Kuby Jakubczyka. Zaprosiliśmy go, by sam, swoimi słowami opowiedział nam o sobie, o swoich pasjach i o ich spełnianiu. O zamienianiu szarej codzienności w niecodzienność i takim niecodziennym życiu.

Zebranych przywitała Barbara Jończyk, prezes Europejskiego Forum Przedsiębiorczości, administratora naszego Klubu. Jej też przypadło przedstawienie zebranym głównego bohatera tego wieczoru. I przejdźmy teraz do niego i jego opowieści, dla której tłem był film o wyprawie na Kilimandżaro. Wyprawie o które było na początku roku całkiem głośno w mediach ze względu na udział w niej niewidomego Pawła Urbańskiego ale wyłącznie w tonie sensacji bądź służyło to dyskusji, czy miało to sens, czy nie. Zaczynając od tego drugiego, postawmy sprawę jasno. Jest to pytanie, na które każdy sam sobie powinien odpowiedzieć. Ale dokładnie każdy sam sobie, a nie za kogoś. W tym momencie nie ma też miejsca na ulubiony przez media ton sensacji. Na to pytanie Paweł w tym filmie odpowiedział. Opowiadał o wysiłku. O tym, jak to wyglądało ale przede wszystkim o tym, dlaczego. Dla niego było to wyzwanie. On przełamywał samego siebie. Nie mówił o tym, że on pierwszy, że był od kogoś lepszy. Bo nie o to chodzi. Mówił o sobie i wyzwaniu jakie sam sobie postawił. I o tym, jak sobie z tym poradził. Nie on jeden. Mówili o tym też inni uczestnicy, wśród których znalazła się grupa ludzi w średnim wieku, którzy postanowili zrobić coś, co ich krewni i znajomi uznali z pewnością za zupełne wariactwo. Ale oni postanowili zrobić coś innego, coś trochę szalonego. Oderwać się od codzienności. I dodajmy – od tego co wypada i co nie wypada. Zwłaszcza w pewnym wieku. I o tym najwięcej mówiono. Najwięcej o to zadawano pytań. Kto może, jak się przygotować? Ile to kosztuje? I padały odpowiedzi. Że może w istocie każdy. W większości wypadków nie jest potrzebny nawet jakiś specjalistyczny trening, acz o kondycję zadbać jednak trochę wypada. Są oczywiście góry nie dla każdego. Choć nawet na Mont Everest wchodzili amatorzy. Oczywiście pod dobrą opieką przewodników, z tragarzami. Ale to powtórzmy, to nie dla każdego, choćby ze względu na chorobę wysokościową. Ale pozostałe najwyższe szczyty kontynentów są jak najbardziej dla nas, poza jeszcze może najwyższym szczytem Oceanii, bardzo trudnym
Carstensz Pyramid. W górach zawsze potrzebna jest oczywiście rozwaga. Przede wszystkim zaś należy dobrze rozłożyć siły. Na górę trzeba nie tylko wejść ale i z niej zejść. Jeśli te siły źle rozłożymy, to może się to dla nas skończyć nawet tragicznie. A koszty? O jedno zero mniej, niż byśmy przypuszczali. W tysiącach raczej niż w dziesiątkach tysięcy złotych. I warto jeszcze dodać, że takie wycieczki osobiście dla zainteresowanych patron naszego Klubu Podróżnika organizuje. Całkiem niewiele brakowało, by i w tej sfilmowanej wyprawie na Kilimandżaro wzięli udział członkowie naszego klubu. Ale nic straconego. Może w następnej? Jeszcze tylko ustalić dokąd…

Pierwszy klubowa wyprawa – bo jej plany zaczęliśmy już układać – nie będzie jednak aż tak ambitna. Gdzie, kiedy? Wkrótce o tym napiszemy. Na lipiec
planowane jest poświęcone jej spotkanie Klubu Podróżnika. Ale z tych ambitniejszych planów jednak nie zrezygnujemy. Skusiło!

Gdy my myślami byliśmy całkiem daleko, tuż obok trwały już przygotowania do drugiej części wieczoru. Do
MaskaFashionNight. Na zdjęciu widać nawet wieszak z kreacjami, które nie zdążyły jeszcze wjechać za kulisy. W ta część wieczoru, tak jak i poprzednią wprowadziła nas Laura Łącz. Ujrzeliśmy pokaz mody Anny Krzyżanowskiej. Jej najnowszą kolekcję bardo72º. Kolekcje strojów wieczorowych o nader zróżnicowanej długości i niestety wymagających chyba nienagannej sylwetki. Tę jednak modelki miały bez zarzutu, wszystko więc wypadło jak należy. Bezbłędnie wręcz. Co zaś Anna Krzyżanowska ma do zaproponowania kobietom o bardziej typowej sylwetce, przekonamy się już wkrótce, w niedzielę, na pokazie mody w forcie Sokolnickiego.


Nie zabrakło krótkiego recitalu – w wykonaniu Laury Łącz, która wystąpiła i w tej roli. I zebrała za ten występ gorące brawa! A potem była jeszcze loteria, nagrody w której ufundowało w imieniu naszego Klubu
Europejskie Forum Przedsiębiorczości.

Wreszcie uprzątnięto podest, po którym przechadzały się modelki, wyniesiono krzesła i można było zacząć tańczyć...

Magazyn przedsiębiorcy
galeria zdjęć