Dotyk Japonii w SUSHI CLUB by Sensi
kolacja biznesowa
Na biznesowej kolacji spotkaliśmy się u nowego członka klubu, w japońskiej restauracji SUSHI CLUB by Sensi w śródmiejskiej części Muranowa, przy Stawkach. Dobrze widoczny od ulicy szyld nie pozwalał zabłądzić.
Klubowiczów powitali osobiście prezes Barbara Jończyk i właściciel restauracji Dariusz Pilipiuk. Restauracja to trzy sale i bufet z alkoholem przy wejściu. W jednej z nich można obserwować jak powstaje sushi. Kolejna, ulokowana w podziemiu sala to grota solna. Na gości czekało już kuszące swym wyglądem wielobarwne sushi. Japoński wkład w światowa kuchnię. Twórczo zresztą rozwijany na całym świecie, zwłaszcza w Ameryce i Europie, gdzie używa się wielu różnych składników do przygotowania sushi. Najczęściej jest to surowa i gotowana ryba oraz owoce morza. Różniego rodzaju warzywa, jak np. tykwa czy marynowana rzepa. Spory jednak budzi to, jak sushi jeść? Oczywiście nie w Japonii, a w Stanach i Europie. Na pewno nie widelcem! Tego właśnie nie wolno. Można pałeczkami. Albo po prostu palcami, tak bardzo często robią Japończycy i nie musimy się krępować, jeśli z pałeczkami nie dajemy sobie rady. Tej wydającej się arcytrudną sztuki można się zresztą nauczyć. Podczas spotkania odbył się krótki kurs jedzenia pałeczkami, po którym liczba tych, potrafiących tego dokonać znacząco wzrosła. Aby sushi naprawdę smakowało, pamiętać trzeba jeszcze, aby doprawić je sosem. Świetnie smakuje też z wasabi, japońskim zielonym chrzanem, acz uprzedzić tu trzeba, że w porównaniu z naszym jest on o wiele ostrzejszy i nakładać go sobie trzeba z pewną ostrożnością. Obecny na tackach obok niego marynowany imbir (były dwa jego rodzaje), pełni zaś rolę szczególną. Jeśli chcemy porównać do siebie smak różnych rodzajów sushi, posłuży nam do tego, aby przeczyścić kubki smakowe.
Warto też było spróbować oryginalnych japońskich alkoholi, których mają tu spory wybór i to w najlepszym gatunku. Japońskiej whisky (bardzo cenionej przez amatorów whisky na całym świecie) i pochodzących z Japonii, sake (mylnie uważanego u nas za rodzaj wódki) oraz umeshu, będącego rodzajem likieru z moreli. Były one też głównymi nagrodami, obok kolacji w restauracji, podczas loterii wizytówkowej. Ci, którzy alkoholu spróbować nie mogli (bo na przykład prowadzili), mogli zamiast tego skosztować japońskiej zielonej herbaty, podawanej w stylowych naczyniach.
Dopisała frekwencja, byli mecenasi naszych klubowych akademii: Laura Łącz, Tatiana Sosna Sarno (która przyprowadziła ze sobą reżysera Andrzeja Gruzę) i Iwo Orłowski. Był też czas na rozmowę.
Za miesiąc spotkamy się w innym miejscu, ale do Sushi Club by Sensi na pewno wrócimy. Robią tam bowiem świetne sushi!
restauracja SUSHI CLUB by Sensi, ul. Stawki 3
(śródmiejska część warszawskiego Muranowa)
gdzie to jest: http://tinyurl.com/cqrh6rk
codziennie od godziny 11.00 do 22.00
w piątki i soboty zaś o godzinę dłużej
kontakt 22 114 14 14 lub info@sushi-club.pl
możliwość rezerwacji, prowadzą także catering