Wieczór we Florianie
kolacja biznesowa
Gościem specjalnym była Katarzyna Dowbor, którą kojarzymy oczywiście z telewizją, gdzie przepracowała prawie trzydzieści lat i stała się jedną z najlepiej rozpoznawalnych jej twarzy. Z telewizją publiczną była związana od samego początku swojej zawodowej kariery, tu uczyła się zawodu i nigdy nie pracowała dla telewizji prywatnej, ani nikogo innego, a w samej telewizji występowała zarówno i przed, i za kamerą.
Odeszła niedawno i być może już nigdy tam nie wróci (po raz pierwszy w życiu wypełniała obiegówkę). Teraz, jak to ujęła, jest na swoim. O powodach odejścia nie było dużo, więcej o roli mistrza, o uczeniu się zawodu kiedyś i dziś. Zwróciła tylko uwagę, że dziś telewizja (nie tylko publiczna) to same młode twarze. Kobiet po pięćdziesiątce, a właściwie to i nawet po czterdziestce na ekranie już nie ma. Za medialną uznaje się tylko młodość. Można by dodać, że praktycznie dotyczy to też mężczyzn. A co dla nas bardzo ważne, zgodziła się objąć rolę mecenasa naszej klubowej akademii wizerunku medialnego i służyć nam pomocą w zakresie tego, jak występować publicznie, czyli wystąpić w roli takiego mistrza właśnie. Czego uczy też kandydatów do zawodu dziennikarza, studentów Wydziału Dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim.
Była też część artystyczna, wystąpił dla nas Michał Jabłoński objawienie drugiej, bardzo udanej edycji The Voice of Poland. My mieliśmy też całkiem niedawno okazję posłuchać go na żywo podczas występu na wernisażu wystawy Michała Czajki w galerii Casinos Poland. I właśnie wtedy zdecydowaliśmy, że musimy go zaprosić. To osobowość muzycznie właściwie ukształtowana, tym odróżniał się od innych uczestników konkursu. Mocny, ale zarazem ciepły głos. W repertuarze na razie covery, różne evergreeny pokazujące jego niemałe możliwości. To, czego mu jeszcze brakuje, to własnego repertuaru, w którym byłby rozpoznawalny i kojarzony, ale to też już tylko kwestia czasu, bo wiemy, że nad tym pracuje, przygotowując swoją debiutancką płytę. Nie tyle kandydat na gwiazdę, a gwiazda, o której nie wszyscy jeszcze wiedzą, że mają ją przed sobą.
Na widowni oklaskiwała go gwiazda poprzedniej edycji The Voice of Poland, Filip Moniuszko, który już kilka razy dla nas śpiewał. Rozpoznawalnych przez wszystkich twarzy było więcej. Cały wieczór i bardzo ciekawy wywiad z Katarzyną Dowbor poprowadziła Laura Łącz, aktorka i mecenas naszej akademii teatralnej. Był tenor Iwo Orłowski, mecenas naszej akademii muzyki oraz tancerka i piosenkarka Ewa Kuklińska. Pojawiła się też dziennikarka Jolanta Adamiec Furgał oraz aktorka Tatiana Sosna-Sarno, mecenas naszej akademii filmowej. I reżyser Jerzy Gruza.
Gwiazdą była oczywiście także restauracja. Znaliśmy ją już z bardzo dobrej strony, ale (jak to stopniować?), poznaliśmy z jeszcze lepszej. Zaskoczyły nas nawet banalne z pozoru placki ziemniaczane. Z drugiej strony to, co było przystawkami na zimno, aspirowało nawet sposobem podania do rangi dzieła sztuki. a smakowało do tego wybornie. I jeszcze świetnych miejscowy poncz, bardzo dobre wino (podczas loterii wizytówkowej można było wygrać więcej niż jedna butelkę). I wspaniałe miejscowe nalewki, kto nie spróbował, niech żałuje. A zatem jeszcze gratulacje, bo się należą, dla kucharzy, całego personelu i właścicielki Floriana, Hanny Wnukiewicz!
Omal byśmy w końcu zapomnieli napisać o tym, iż znów powiększyło się nasze klubowe grono. Klubową statuetkę z rąk prezes Barbary Jończyk odebrała dla firmy Wood-art Pracownia Mebli jej właścicielka pani Agnieszka Stawicka-Jankiewicz. Ta rodzinna firma (Agnieszka Stawicka-Jankiewicz zakładała ją z również obecnym na spotkaniu ojcem) specjalizuje się w stolarstwie artystycznym. Meblach niebanalnych, robionych też, jeśli nie przede wszystkim, na obstalunek, we współpracy z projektantami wnętrz (sami pracują stale z kilkoma). Próbki tego, co potrafią można było zobaczyć w wyłożonych na stolikach ich katalogach (warto też zajrzeć na ich stronę internetową). I przede wszystkim pamiętać o nich, gdy będziemy meblować dom, biuro, a niechby i biurowiec, czy hotel, bo takich zadań też się podejmują. Potrafią to zrobić, a my odróżnimy się od konkurencji, czego meblami seryjnej produkcji na pewno nie osiągniemy.
Był też oczywiście czas na rozmowy w klubowym gronie. Rozmowy o wszystkim. W dobrym towarzystwie czas się bowiem nie dłużył i rozstaliśmy się długo po północy.
A zamiast na kolejną kolację, w przyszłym miesiącu zaprosimy na Rancho pod Bocianem, na Letnią Galę Przedsiębiorców. Datę już możecie sobie zanotować: 30 czerwca. I zarezerwujcie sobie tym razem cały dzień!
Zdjęcia w dużym formacie można pobrać z galerii na dysku Google’a (kliknij).