administrator
8 maja w Warszawie...

Akademia Przedsiębiorcy: Jak rozGROMić konkurencję?
patronat klubu

To oczywiście nawiązania do tytułu książki generała Romana Polko, pod którego dowództwem GROM odniósł swoje największe, najbardziej spektakularne sukcesy. On też był głównym bohaterem zorganizowanego w ramach tegorocznej edycji Akademii Przedsiębiorcy spotkania w warszawskim hotelu Hilton. Oczywiście nie chodziło o to, by rozgromić konkurencję fizycznie.


generał Roman Polko i prezes Barbara Jończyk

O żadnym gromieniu zresztą w ogóle mowy nie było, było o tym, jak być szefem i jak zbudować zespół. Bo to warunek konieczny, choć oczywiście niewystarczający, aby odnieść sukces tak w wojsku (a także na polu bitwy), jak i w biznesie. Jeśli pamiętacie te oba pojęcia z lekcji matematyki. Jeśli nie, lub w ogóle jesteście z nią na bakier, wytłumaczymy to inaczej: nawet najlepszy pomysł w biznesie to tylko połowa sukcesu, jeśli zabraknie ludzi, którzy go zrealizują. Zespołu. Ryzykując gromy ze strony tych, którzy matematyki uczyli się pilnie, dodamy: mniejsza połowa. I tu doświadczania generała mogą się także nam przydać, bo jest zaskakująco wiele podobieństw pomiędzy praktyką w wojsku i w biznesie. I tam, i tu to do tego, kto stoi na czele, czyli szefa, należy podejmowanie decyzji. To jego przywilej i obowiązek. Nie może uzależniać ich od zdania podwładnych przeprowadzając głosowanie. Mówimy to oczywiście o zarządzaniu, a nie funkcjonowania rad nadzorczych, czy walnych zgromadzeń w spółdzielniach, bo one pełnią inną rolę. Ale to nie oznacza, że nie powinien podwładnych słuchać. Także, gdy mają inne zdanie lub go krytykują. Bo mogą mieć rację. Jeśli nie będziemy ich słuchać, możemy nie dowiedzieć się na czas, że coś idzie źle lub przeoczyć coś, co powinniśmy wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Ale decyzja należy już do szefa i od niego należy jej wyegzekwowanie.

 

generał Roman PolkoPodejmowane decyzji nie oznacza przy tym, że wszystkie decyzje szef podejmuje osobiście. To się jeszcze może udać w bardzo małej firmie i też niekoniecznie jest najlepszym rozwiązaniem. Szef próbujący sam decydować o wszystkim po prostu nie ma szans temu sprostać. Do szefa należy wyznaczenie zadań, ale nie wtrącanie się we wszystkie szczegóły. Zamiast wtrącać się we wszystko należy określić zakresy obowiązków! Co więcej pracownicy, od których nie oczekujemy inicjatywy, z punktu widzenia firmy okazują się w praktyce nieefektywni, bo jeśli zapomnimy o wydaniu im dyspozycji, nie będą robić nic.

 

I tu dochodzimy do tego, co podczas spotkania zajęło najwięcej czasu, do budowania zespołu. Tu znów analogii między wojskiem a biznesem jest zaskakująco dużo. I z punktu widzenia praktyki - dowódca wojskowy, choć podwładni prężą się przed nim na baczność i strzelają obcasami, wcale nie ma prościej. Musi sobie radzić z takim zespołem, jaki mu przydzielono. Musi sobie wyrobić wśród jego członków autorytet (nominacja sprawy nie załatwia), pozbyć się tych, którzy do zespołu nie pasują, innych wdrożyć do pracy na swoich warunkach. Dostrzec ich mocne strony, by je odpowiednio wykorzystać, czasem przymknąć oko na te słabsze, gdy tamte jednak przeważają.

generał Roman Polko i prowadzący Grzegorz Turniak 

To wszystko opatrzone pyszną anegdotą, przykładami do tego wziętymi z jego własnej, a nie cudzej wojskowej praktyki, przy czym nie były to opisy sukcesów i bohaterskich czynów, ale przygotowań, które te sukcesy zapewniły. I dotyczących nie tylko jego pracy w GROMie, ale i wcześniejszych doświadczeń. Dowiedzieć się przy okazji mogliśmy, że metoda na „kopniak w górę”, pozbycie się kłopotliwego podwładnego przez awansowanie go, nie jest zastrzeżona tylko dla administracji. Acz ryzykowna, bo można zamienić się miejscami (przykład padł). Można się było też dowiedzieć, że mordercze treningi kandydatów na rangersów nie służą tylko wyselekcjonowaniu najtwardszych, ale przede wszystkim nauce pracy w zespole. Że twój sukces może być tylko sukcesem zespołu, a jego porażka, będzie też twoją porażką. Jeśli nie chcemy tego przyjąć do wiadomości, to się do rangersów nie nadajemy. A zgrany zespół to jest też to, co stanowi o sile firmy.

pełna sala, w drugim rzędzie Barbara Jończyk i Wojciech Raczkowski 

Gdy to spisujemy, odtwarzając to trochę z głowy, trochę z notatek i zaglądając też do książek, mamy ten kłopot, że bez tych przykładów robi się to zdecydowanie zbyt suche. Choć brzmi to zdroworozsądkowo, brak temu mocy przekonywania. Warto było się do Hiltona wybrać, poświęcić tych parę godzin, co zresztą poświeceniem mogło się wydawać tylko, gdy trzeba było znaleźć ten czas w kalendarzu, bo na miejscu tych zawiedzionych nie było. Sala była pełna od początku do końca. Burzliwe brawa na końcu były tylko kropką nad „i”.

oklaski dla generała POlko były burzliwe 

Reszta punktów programu znalazła się zdecydowanie na dalszym planie. Oferty organizatorów, Funduszu Poręczeń Kredytowanych POLFUND i Banku Zachodniego WBK przedstawione zostały krótko, rzeczowo – o szczegóły można się był dopytać podczas rozmowy z ich konsultantami. Sprawnie poprowadził całość Grzegorz Turniak, nasz klubowy ekspert od networkingu. Podobne spotkania odbywały się też począwszy od lutego w kilkudziesięciu w sumie miastach w Polsce, program ich był w zasadzie identyczny (oprócz generała Romana Polko swoimi doświadczeniami dzielił się też były major amerykańskich wojsk powietrzno-desantowych, Rocco A. Spencer). To jeszcze nie koniec, kolejne są już zaplanowane i jeśli nie zdecydowaliście się jeszcze, warto to teraz zrobić. Dowiedzieć się więcej o strategii zwyciestwa na biznesowym polu walki, bo tak brzmi hasło tegorocznej edycji Akademii Przedsiębiorcy.



 

 

 

 

Weź udział w spotkaniu, wciąż jest szansa:

 

harmonogram spotkań

 

rejestracja on-line

 

Udział w spotkaniu jest bezpłatny.

 

 

Zapraszamy też do galerii, gdzie zamieściliśmy garść zdjęć z tego spotkania. Zdjęcia w dużym formacie można zaś przejrzeć i pobrać tutaj.

 

 



Magazyn przedsiębiorcy
galeria zdjęć