administrator
23 czerwca

XVII Zawody Wędkarskie Aktorów im. Mariana Łącza
klub po raz kolejny partnerem wydarzenia

Już po raz osiemnasty spotkali się aktorzy (a także muzycy i dziennikarze), aby oddać się swojej prywatnej pasji wędkowania i uczcić pamięć Mariana Łącza, ojca Laury Łącz, świetnego aktora i tak, jak oni zapalonego wędkarza, którego trzydziesta rocznica śmierci wypada w tym roku. 


Laura Łącz i red. Izabela Jarska z telewizji przedsiębiorcy@euTak się złożyło, to raczej przypadek niż rzecz zaplanowana, że wypadły one w tym roku z Dniu Ojca. I drugi zbieg okoliczności, tym razem trudny do uniknięcia, bo wielkie zawody piłkarskie organizowane są właśnie o tej porze roku – podczas Mundialu, a Marian Łącz, o czym pewnie niewielu wie, był też chyba najlepszym piłkarzem wśród aktorów, bo występował w pierwszej lidze (w czasach, gdy nie było jeszcze ekstraklasy), a nawet w reprezentacji Polski i piłkę rzucił koniec końców dla aktorstwa, co dzisiaj byłoby chyba mało prawdopodobne.

 

Andrzej Kopiczyński, czyli niezapomniany CzterdziestolatekPrzez te kilkanaście lat zmieniały się miejsca, w których organizowano zawody. W ostatnich latach były to mazowieckie Białobrzegi i starorzecze nad Pilicą. Na urokliwym Rancho pod Bocianem, w podtarczyńskich Przypkach aktorzy spotkali się po raz drugi. Rok temu była to sytuacja awaryjna, nie udało się po powodzi przygotować na czas łowiska w Białobrzegach. W tym był to wybór świadomy i zawody zagoszczą tu pewnie na długo. Prócz urody tego miejsca, laureat Pereł EuroTurystyki ma dwa atuty. Raz, że jest to ośrodek zamknięty, mogą się zatem uczestnicy zawodów swojej pasji oddawać w zupełnym spokoju. I co chyba znacznie ważniejsze, są tu naprawdę duże ryby. Bo ile by nie mówić o tym, że najważniejsza jest rywalizacja, to jednak naprawdę duża przyjemność jest wtedy, gdy ryba złapie się na haczyk i trzeba ją potem mierzyć suwmiarką. I tych ryb rzeczywiście nie zabrakło. A nad wodą stanęła ławeczka Andrzeja Turskiego, znanego dziennikarza i stałego uczestnika tych zawodów, który odszedł od nas w zeszłym roku, ale zdążył odwiedzić jeszcze Rancho. Znak, że i gospodarze chcieliby gościć uczestników zawodów także w przyszłości.

 

Emilian Kamiński i jego złamana wędkaNie zabrakło znanych twarzy. Był Tomasz Stockinger. Był Emilian Kamiński, który być może zdobyłby nagrodę za największą rybę, ale wędka nie zdzierżyła i pękła. Kto zwyciężył, o tym może za chwilę, wymieńmy może jeszcze niektórych spośród pozostałych uczestników, było ich w tym roku ponad dwudziestu: Marian Opania, Olaf Lubaszenko (wziął udział w zawodach po raz pierwszy), Tatiana Sosna-Sarno, czy znany satyryk Andrzej Daukszewicz oraz aktor Andrzej Kopiczyński, czyli niezapomniany "Czterdziestolatek". Obecny również reżyser Jerzy Gruza nie dał się namówić do wzięcia wędki i ograniczył się do kibicowania Tatianie Sośnie-Sarno.

 

Zwycięzcy XVII Zawodów im. Mariana ŁączaSkład podium był zupełnie inny niż w zeszłym roku, ale zwycięzcy zeszłorocznych zawodów, Roberta Żołędziewskiego zabrakło tym razem wśród startujących. Zwyciężył Olin Gutowski, który zdobył nie tylko Puchar Teletygodnia (złowił łącznie 6.8 kg ryb), ale i nagrodę za największą rybę, ważącego prawie 4,5 kg karpia. Pokaźnych rozmiarów statuetkę wręczył w imieniu fundatora nagrody prezes Robert Ziółek z firmy Dolcan. A prezes Barbara Jończyk w imieniu wszystkich klubowiczów wręczyła mu butelkę cennej Precious Vodka, z ukrytym w korku kamieniem szlachetnym. Zwycięstwo Olina Gutowskiego zaskoczeniem być nie może, to zdecydowanie największy pasjonat wędkowania wśród aktorów, ma nawet własny wędkarski blog. Drugie miejsce zajęła Sylwia Wysocka (złowiła 5 kg ryb), która otrzymała też puchar dla najlepszej wędkarki. Ta druga nagroda wydaje się jednak coraz mniej potrzebna, gdyż po raz już kolejny kobiety trafiają na podium i jak się okazuje płeć nie ma tu nic do rzeczy. W zeszłym roku na podium stanęła Izabela Trojanowska, a Olga Borys złowiła największą rybę. Trzecie miejsce na podium przypadło zaś Wojciechowi Majchrzakowi (4,4 kg). Ale nagrody otrzymali wszyscy uczestnicy, nawet ci, którzy nic nie złowili, bo i tacy (nieliczni) pechowcy byli. Można powiedzieć, że uczestnicy zawodów zostali nimi wprost obsypani. Nie zabrakło poczęstunku, a w nim ryb, ale to nie były te złowione, bo te zgodnie z zasadami wędkarskich zawodów trafiły z powrotem do wody.

 

prezes Barbara Jończyk i Andrzej Kopiczyński

Zajrzyjcie też koniecznie do naszej galerii, gdzie zamieściliśmy grubo ponad setkę zdjęć z zawodów. Zobaczycie tam i spokój, jaki panuje, gdy czeka się aż ryba złapie haczyk i emocje, gdy to się stanie. I uczestników zawodów z dumą prezentujących co sie im udało złapać (zdjęcia w większym formacie można pobrać tutaj). Obejrzyjcie też koniecznie film z zawodów przygotowany przez telewizję przedsiębiorcy@eu.

 

obejrzyj relację telewizji przedsiębiorcy@eu z wędkarskich zawodów aktorów 

Specjalne podziękowania należą się oczywiście gospodarzom, rodzinie Domżałów, twórcom tego niezwykłego miejsca, którzy doglądali wszystkiego osobiście. I oczywiście sponsorom, wśród których po raz kolejny już nie zabrakło członków naszego klubu: oprócz firmy Dolcan byli to Grast&MTB, Anlaya Day Spa, Aesthetica i Jabłuszko. A także Markowi Jakubiakowi (właścicielowi browaru Ciechan), Villeroy&Boch, Apart Natural Kosmetyki, Lemigo i Dax Cosmetics.


Rancho pod Bocianem

 

A kto nie skorzystał z naszego zaproszenia, mógł uroki Rancho pod Bocianem podziwiać tydzień później podczas Letniej Gali Przedsiębiorców. I wypróbować choćby znacznie rozbudowany park linowy, którego znaczna część trasy przebiega ponad stawami, nad którymi odbywały się zawody.

 

 


Magazyn przedsiębiorcy
relacje wideo
galeria zdjęć