administrator
26 czerwca

MaskaFashionNight

Pokazy mody w Masce na stałe już zostały wpisane do kalendarza naszych klubowych imprez, nie mogło więc nas tam zabraknąć. Tym razem był to pokaz mody ślubnej firmy Angel.

Czy moda ślubna może czymś nas zaskoczyć? Odpowiedź brzmi tak. I tym zaskoczeniem wcale nie było zróżnicowanie długości ślubnego stroju. Były suknie o normalnej długości i najprawdziwsze ślubne mini dla panien młodych chcących tego dnia pochwalić się swymi pięknymi nogami (bo właściwie, czemu nie?). Dla mniej odważnych była wersja, w której odsłonięta była tylko jedna noga. Prawdziwym zaskoczeniem była występująca obok bieli i innych jasnych kolorów czerń. Do ślubu w czerni? Trudno ocenić, czy ta propozycja się przyjmie, siła tradycji jest olbrzymia ale kusi ona elegancją i innością. Kusi też możliwością wykorzystania w przyszłości charakterze sukni wieczorowej. W jednej ze ślubnych kreacji salonu Angel ujrzeliśmy też prowadząca wieczór aktorkę pobliskiego teatru Polskiego, Laurę Łącz.


Po pokazie była tradycyjna już loteria wizytówkowa, nie zabrakło w niej nagród ufundowanych w imieniu naszego Klubu przez Europejskie Forum Przedsiębiorczości.


I wreszcie zapowiedziany pokaz rękodzieła Magdaleny Asket. Technika decoupage, czy komu to coś mówi? Nazwa pewnie niewielu, choć nie wiedząc o tym zetknęli się pewnie z nią wszyscy. Technika polega na zdobieniu przedmiotów wycinankami z papieru. Wycięty z papieru motyw (możemy go też wydrzeć lub wypalić) naklejamy na zdobiony przedmiot i… Gotowe? Jeszcze nie. To by wyglądało i dość nieporządnie, i raczej byłoby nietrwałe. Trzeba jeszcze polakierować, by stworzyć efekt jednolitej powierzchni. Tak, by wyglądało to jak ręcznie malowane. I to jest najbardziej pracochłonna czynność, bo powtórzyć ją, by osiągnąć należyty efekt, należy i dwadzieścia razy. Ale jest on chyba tego warty. Donic możemy tak przedmioty ze szkła i wszelką ceramikę. Metal. Drewno. Nauczyć się podobno tego nie aż tak trudno, prowadzone są specjalne kursy dla amatorów. Zaprasza na nie także, bo też je prowadzi, Magdalena Asket. Poza tym nie musimy tego koniecznie robić sami, możemy kupić gotowe ozdobione w ten sposób przedmioty. Tych nie mających dość czasu i cierpliwości do nauki Magdalena Askot zaprasza do swojego sklepu Magiczna Octava.

Magazyn przedsiębiorcy