Już po Gali, pogoda nam nie przeszkodziła...
Na Rancho pod Bocianem spotkaliśmy się już po raz ósmy. Tak, jak zawsze, w ostatnią niedzielę czerwca. Tym razem wręczyliśmy aż cztery Perły EuroTurystyki. Otrzymały je Talaria Resort & SPA, Hotel Crocus, Herbarium Hotel & SPA**** oraz akcja Bezpiecznie na Nartach. Statuetki wręczyli im osobiście prezes Krzysztof Jończyk oraz założyciel klubu, Barbara Jończyk, która ustanowiła nagrodę. Otrzymują ją ośrodki turystyczne, hotele, ale nie tylko one (i tak było w tym wypadku), które są wizytówką Polski w Europie, które w swojej ofercie mają coś, co powoduje, że chcemy tam powrócić i polecamy je innym. Wyjątkowo w tym roku zdecydowaliśmy się przyznać Perłę także Akcji Bezpiecznie na Nartach, doceniając jej ważną społeczną rolę. Przypomnijmy jeszcze, że pierwszym laureatem tej nagrody było właśnie Rancho pod Bocianem. A potem ruszyliśmy się bawić, w czym nie przeszkodziła nam pogoda. Trochę popadywało, raz mocniej raz słabiej, aż w końcu przestało.
Towarzyszących atrakcji było niemało. Największym powodzeniem cieszyły się loty śmigłowcem, które można było wygrać w loterii wizytówkowej. Konkurowała z nim kareta zaprzężona w trzy jabłkowite konie. Ale rozpoczęliśmy od efektownego pokazu tańca duetu Julii Ziółek i Kamili Skwary, które w tym roku zdobyły w dwóch kategoriach tytuł wicemistrzyń świata w tańcu sportowym, są też aktualnymi mistrzyniami Polski i Europy. A potem był czas wziąć udział w turnieju minigolfa o Puchar Prezesa Klubu, zmierzyć się z wyzwaniem w postaci parku linowego czy ściany wspinaczkowej. Wszystkie te atrakcje przyciągały przede wszystkim dzieci, które strzelały też z łuku, bawiły się na dmuchańcu, ścigały się na torze wyścigowym pojazdami o napędzie obunożnym. Było również malowanie buziek, nam szczególnie podobał się jednorożec. Entuzjazm wywoływały występy klauna z Sówkolandii. W tym czasie dorośli odwiedzali stoiska naszych partnerów, wybierając jazdy samochodami o napędzie elektrycznym i klasycznym. Uwagę przyciągały mini-auta, którymi można jeździć już od czternastki. Było też coś dla zwolenników klasyki, z czasów, gdy elektryczny to był wózek akumulatorowy lub co najwyżej meleks – klasyczny mustang! Przyjrzeć się też można było życiu ula (królowa to ta z kropką). Stoiska kusiły pysznymi lodami z kuchni molekularnej, góralskimi oscypkami, ciastem, sokami wyciskanymi z miąższem i bezalkoholowymi drinkami. I także one były pyszne!
Zadbaliśmy również o żołądki. Były dania z grilla, szaszłyki, karkówka, kiełbaski i kaszanka i do tego piwo, oczywiście dla dorosłych! Dla dzieci były chipsy i frytki. A dla wszystkich doskonałe placki ziemniaczane! W strefie VIP serwowano łososia, spróbować też można było wyjątkowej whisky single malt, staropolskich nalewek oraz doskonałej wódki i piwa. Ręczymy, że nikt z gali ni wyszedł głodny! Było to niełatwe zadanie, mimo problemów z pogodą na gali bawiło ponad tysiąc uczestników, sprostaliśmy mu jednak!
A na koniec znów zebraliśmy się jak na początku pod dachem, aby wręczyć nagrody zwycięzcom w Turnieju Minigolfa o Puchar Prezesa, gdzie ku naszej konsternacji okazało się, że dwoje najlepszych graczy zdobyło tyle samo punktów i potrzebne będą dwa jednakowe puchary! Z nagrodami już takiego problemu nie było, było ich naprawdę dużo! Była też druga tura loterii wizytówkowej, tym razem nie można już było wygrać lotu helikopterem, ale było wiele, bardzo wiele innych i bardzo cennych nagród. A czekał nas jeszcze występ iluzjonisty Pawła Mysiorka. Wbrew utrwalonej tradycji nie miał on długich rękawów, które wiadomo do czego służą. Pojęcia nie mamy, skąd on to wszystko wyciągał i jak to zrobił, choć robił to na naszych oczach. A potem wystąpił jeszcze wzbudzając zachwyt polski Elvis, czyli Mirek Deredas. No i to był już koniec, ale do zobaczenia za rok!
Całą galę, jak co roku, poprowadziła popularna aktorka, lubiana przez wszystkich w naszym klubie Laura Łącz!
A wszystko możecie zobaczyć na naszych zdjęciach w galerii (zdjęcia w dużym formacie możecie obejrzeć tutaj) oraz na filmowej relacji przygotowanej przez Hernciszfilm.