Sputnik wystartuje 18 listopada!
patronat medialny klubu
W zeszłym roku przez pandemię Sputnik odbył się online, w tym roku będzie już normalnie, wracamy do kina. Wtedy skorzystali ci spoza Warszawy, bo w Warszawie program jest zawsze najbogatszy. Można też powiedzieć, że dzięki pandemii rosyjskie kino zagościł u nas w domach, bo na co dzień obecne w telewizji jest śladowo, czasem coś pojawi się na kanale Kultura. No, chyba, że ktoś zna rosyjski, co jednak wcale nie gwarantuje sukcesu. Bywalcy festiwalu to wiedzą, ale kino pokazywane na Sputniku to bardzo szczególne kino, także tam większość z tych filmów nie trafia do szerokiego obiegu. Na Sputniku polski inteligent ogląda Rosję oczami rosyjskiego inteligenta. Przy okazji oglądając kino, które kiedyś sami robiliśmy, ale już nie robimy. Tu chyba jednak trochę przesadzam, bo ostatnio pojawiło się parę tytułów, które temu obrazowi jednak przeczą. Kino ambitne, bezkompromisowe. Dużo cierpkiego humoru. I zwykle dające do myślenia, i to chyba najważniejszy jego wyróżnik.
Festiwal potrwa 11 dni, niby dużo, a w praktyce okazuje się, że wcale niedużo. Do tego większość, razem z niżej podpisanym ma jeszcze coś do zrobienia nie może poświęcić całego czasu na festiwal. W praktyce zobaczymy tylko niewielką część, parę, czy jak w moim wypadku kilkanaście tytułów. Kluczowym będzie ich wybór, w czym postaram się Wam nieco pomóc. Filmy będą w tym roku wyświetlane w dwóch kinach, dwusalowej Lunie oraz również dwusalowym kinie Iluzjon, bo oprócz dużej Sali jest tam jeszcze druga, studyjna. Ale w Iluzjonie festiwal potrwa krócej, bo tylko 7 dni (od 22 do 25 festiwalowych projekcji w Iluzjonie nie będzie, co podaję na wszelki wypadek, gdyby ktoś chciał pojechać w ciemno).
W tym roku wypada upływa 60 rocznica startu Jurija Gagarina, który spędził w kosmosie 10minut, czyli mniej niż my spędzimy na jednym seansie w kinie. Z tej okazji pojawi się na Sputniku kosmiczny akcent w postaci osobnego bloku filmowego. Ostrze sobie zęby na przedwojenny niemy radziecki film „Aelita” w Iluzjonie, który zostanie wyświetlony z muzyka na żywo. To pierwsza podpowiedź, bo będzie tylko jeden seans, zatem albo skorzystacie, albo nie. Będą też dwa nocne maratony Lunie, w tym „Noc horrorów ze Światosławem Podgajewskim”. W moim wypadku zawsze kończy się tak samo, fotele okazują się zaskakująco (zbyt) wygodne, ale pewnie znów spróbuję.
Uwaga jednak zawsze koncentruje się na konkursie filmów fabularnych. W tym roku będzie to 16 tytułów. O tym, kto zdobędzie festiwalowe Grand Prix, zadecyduje jury pod przewodnictwem producenta Jerzego Kapuścińskiego, któremu towarzyszyć będą (i pewnie się z nim spierać) będą autor scenariuszy Łukasz M. Maciejewski oraz krytyk filmowy Błażej Hrapkowicz.
Wśród konkursowych filmów zobaczymy m.in. obraz Siemiona Sierzina pt. „Człowiek z Podolska”, będący ekranizacją dramatu Dmitrija Daniłowa. Tytułowym „człowiekiem z Podolska” jest Nikołaj Frołow – człowiek, któremu w życiu niewiele się udaje. Zatrzymany przez służbę patrolową trafia na komisariat, którego pracownicy w niczym nie przypominają statecznych stróżów prawa. Na ubiegłorocznym „Kinotawrze” film nagrodzono za muzykę, natomiast jury Międzynarodowego Festiwalu Filmów o Prawach Człowieka „Stalker” uznało go za najlepszą fabułę. W Konkursie wezmą udział filmy zauważone na Międzynarodowych Festiwalach, w tym najnowsze dzieło Kiriłła Sieriebriennikowa „Gorączka”, nagrodzone „Vulcain Prize” w Cannes oraz „Dziennik blokady” Andrieja Zajcewa, laureat na MFF w Moskwie w 2020 roku. Stali bywalcy nie przegapią najnowszego filmu Michaiła Segała pt. „Głębiej!”, którego dwuznaczny tytuł komediodramatu nie ma tak naprawdę w sobie nic dwuznacznego. Skojarzenia erotyczne są tu jak najbardziej na miejscu, jak zresztą niemal w całej dotychczasowej filmografii tego twórcy.
W cieniu konkursu filmów fabularnych zawsze pozostaje konkurs filmów dokumentalnych. Na pewno jest to niesprawiedliwe, ale też trudne do uniknięcia. Jury, reżyser Robert Gliński, przewodniczący, reżyser i operator Marcin Koszałka oraz dziennikarz Ryszard Jaźwiński będzie tu w porównaniu z jury konkursu filmów fabularnych w znacznie bardziej komfortowej sytuacji, gdyż widzów, którzy obejrzą wszystkie lub choćby większość filmów z tego bloku zbyt wielu. Warto jednak przeczytać program sekcji, by nie przeoczyć czegoś, co jednak warto, a może nawet trzeba obejrzeć. Warto będzie chyba zobaczyć Aleksieja Gołowkowa „Kiedy topnieje śnieg”. Autor obsypany nagrodami filmu „Północny wiatr bywa ciepłym” powraca do jego bohatera, który po ukończeniu dziesięcioletniej szkoły podstawowej i dwóch latach służby wojskowej zdecydował się żyć jak jego hodujący renifery przodkowie.
A oprócz tego „Debiut. Nowe spojrzenie” – przegląd dzieł wybitnych młodych reżyserów, „Pewnego razu w Rosji” – Tarantino po rosyjsku to spojrzenie na rosyjskie kino gatunkowe. Z okazji 200. rocznicy urodzin Fiodora Dostojewskiego natomiast zostaną pokazane ekranizacje jego dzieł.
Organizatorzy nie zapomnieli też o tych, którzy woleli festiwal w wersjo online. Festiwal w wersji online nie będzie odbywał się równolegle, ale odbędzie się później. Wybrane festiwalowe filmy (musza się jeszcze na to zgodzić właściciele tych tytułów) będą dostępne online od 1 do 9 grudnia. To okazja, by obejrzeć tytuły, których obejrzeć się zdołało z braku czasu lub zbyt pochopnie uznało się je za nie warte naszej uwagi. Jeszcze festiwal się nie rozpoczął, a już wiem, że będę musiał skorzystać z tej możliwości.
Poniżej do pobrania festiwalowy program, ale zachęcam by koniecznie sięgnąć do opisów, by wybrać świadomie, a nie na podstawie nazwiska reżysera czy ładnie brzmiącego tytułu. Sam jak zapowiedziałem, też spróbuję pomóc.
więcej: https://sputnikfestiwal.pl/2021
Rafał KORZENIEWSKI