administrator

  patronat medialny klubu

więcej


Organizowany przez Krajową Izbę Gospodarczą Międzynarodowy Meeting Gospodarczy odbędzie się już po raz 11. po rocznej przerwie spowodowanej pandemią. Stałym jego tematem jest europejska polityka klimatyczna i energetyczna, i musiał tu oczywiście pojawić się węgiel. Najpierw było to pytanie, czy radykalne odejście od węgla to dobre rozwiązanie, potem, gdy zostało to przesądzone, o sposób i zwłaszcza tempo odchodzenia od węgla. Konsekwentnie zwracano uwagę, że oznacza to znaczny wzrost kosztów energii i przez to obniżenie konkurencyjności europejskiej gospodarki. Teraz w obliczu wojny w Ukrainie pytania te trzeba na nowo postawić.

 

Brakuje gazu, który miał być paliwem przejściowym do czasu przejścia na źródła odnawialne (i atom). Tu plany na pewno muszą ulec znacznym zmianom. Ale zabrakło też węgla, bo konsekwentnie ograniczano jego wydobycie. A ceny energii w rezultacie wystrzeliły w górę. O znaczącym wzroście wydobycia węgla kamiennego trudno myśleć, choć można opóźnić istniejących zamykanie kopalń. Opłacalność wydobycia węgla kamiennego w Europie ze względu na wyczerpywanie się jego złóż spadała od dawna. Inaczej przedstawia się sytuacja z węglem brunatnym, jednym z podstawowych źródeł energii w Polsce, Czechach i chcących uchodzić za lidera transformacji Niemczech, gdzie jest on wydobywany nie tylko na terenach dawnej NRD, ale i na zachodzie kraju. I to jego przyszłość i przyszłość energetyki opartej na węglu brunatnym – może właśnie jako tego przejściowego źródła energii w miejsce gazu - będzie głównym tematem, nie po raz pierwszy zresztą. Stąd zaskakujące zapewne dla wielu hasło, pod którym się odbędzie: „Z WĘGLEM – BEZPIECZNIE, W ZIELONĄ TRANSFORMACJĘ”. Organizatorzy planują, że Międzynarodowy Meeting Gospodarczy zakończy się VIII Apelem Warszawskim, tak, by nie była to tylko jeszcze jedna debata na ten temat, ale by wskazać na konkretne działania jakie należy w tej sytuacji podjąć, aby zabezpieczyć przyszłość polskiej i całej europejskie gospodarki, której polska jest przecież częścią. A magazyn przedsiębiorcy@eu już po raz kolejny objął Międzynarodowy Meeting Gospodarczy swoim patronatem medialnym.


Międzynarodowy Meeting Gospodarczy odbędzie się już 7 listopada, w warszawskim hotelu Radisson przy Grzybowskiej zbiorą się przedstawiciele rządu, parlamentu, dyplomaci i oczywiście przedstawiciele przedsiębiorców, zarówno tych związanych z energetyką, z wydobyciem węgla, jak i najbardziej energochłonnych działów gospodarki, dla których jest to być albo nie być. A także świata nauki, partnerów społecznych i oczywiście mediów. Toczącą się debatę będzie też można śledzić online.


I może oddajmy jeszcze głos gospodarzom, którzy postarali się przedstawić dla nas założenia zbliżającego się meetingu. Międzynarodowy Meeting Gospodarczy jest, co podkreślają, efektem wielu toczących debat na ten temat i wyrazem troski o zachowanie konkurencyjności gospodarki europejskiej i transparentności rynku energii, wolnego od protekcjonizmu i ukrytego subwencjonowania cen energii, mając tu na myśli z pewnością wsparcie jakim cieszą się odnawialne źródła energii.


Z zawirowań na globalnych rynkach paliw i energii w 2020 i 2021 roku odbieramy kosztowną lekcję. Dziś po napaści Rosji na Ukrainę tym bardziej. Staje się to, co do niedawna było trudne do wyobrażenia. Odzywa się stara prawda, o której w strategii globalizowania wymiany gospodarczej tak łatwo było zapomnieć. Brutalna geopolityka to najnowsza technologia, zasoby paliw i brutalna siła armii. Pada iluzja trwałości sukcesu gospodarczego pozostając przede wszystkim przy imporcie paliw bez należytej troski o zachowanie i rozwój regionalnych rynków zasobów własnych! Do tego z niezbędną dywersyfikacją kierunków dostaw tych paliw których w kraju brak lub za mało. Gazu i ropy przede wszystkim. Ale i węgla. Sama energetyka odnawialna, póki co bez ubezpieczenia stabilną generacją z paliw kopalnych nie jest w stanie spełnić potrzeb systemowych. Gdy z gazem problemy, pozostaje przyspieszenie rozwoju OZE i ubezpieczenia jej węglem. Własnym w możliwie najwyższym stopniu i potencjałem wydobywczym na miarę potrzeb i na czas niezbędny.


Europa odbiera kosztowną lekcję. Nasza energetyka też. Choć w mniejszej dokuczliwości niż nasi sąsiedzi. Bo nie „udało się nam” odejść od węgla tak bardzo jak sugerowało wielu. Ani w wydobyciu, ani możliwości przetwarzania węgla w energię elektryczną i ciepło. System energetyczny jest na razie wydolny. Nie było w Polsce wyłączeń dostaw energii elektrycznej z przyczyn braku paliwa czy stosownych mocy. Najbliższa zima i najbliższe lata nie gwarantują tego. Ani w ciągłości dostaw ani w cenach, które nie załamią konkurencyjności wielu branż gospodarki. Energo-wrażliwej i energochłonnej na początek. Część z nich może zaprzestać działalności z szeregiem złożonych kosztów społecznych. Działania rządu w tworzeniu mechanizmów osłonowych zarówno dla gospodarki jak i odbiorców indywidulnych na czas najtrudniejszy wymagają nie tylko wsparcia, ale i wypracowania propozycji co dalej. Rok 2021 i pierwsze półrocze 2022 roku w skali problemów szeroko rozumianego bezpieczeństwa energetycznego nie tylko naszego, skłania do poważnych refleksji co do słuszności polityki klimatyczno-energetycznej UE. Przede wszystkim co do tempa zmian, ale i wobec wyzwań propozycji z pakietu FIT FOR 55. Także nad docelową, liczoną na co najmniej kilkanaście lat, zmianą zapisów Polityki Energetycznej Polski, Strategii Górnictwa Węgla Kamiennego i Brunatnego. Tak aby rozwój generacji z odnawialnych źródeł energii mógł być możliwie jak największy i ubezpieczony generacją z zasobów własnych. Z węgla jednego i drugiego, ale także z gazu. W potencjale zdolności wydobywczych i wytwórczych energii elektrycznej na miarę strategicznego bezpieczeństwa energetycznego Polski a dostawach na tyle, na ile trzeba dla stabilizacji KSE. Na czas dostatecznie długi, aby efekty nauki i technologii mogły zastąpić stopniowo konsumpcję paliw kopalnych.

 

red. Rafał Korzeniewski

 

 


Magazyn przedsiębiorcy