administrator

  patronat medialny

więcej


To było już ósme Dyplomatyczne Otwarcie Roku organizowane przez Krajową Izbę Gospodarczą, to już tradycja. Początkowo organizowane było w siedzibie Izby na Trębackiej, ale rychło okazało się, że jest tam zbyt ciasno i przeniesione zostało do znacznie obszerniejszych wnętrz Centrum Olimpijskiego. Od lat Krajowa Izba Gospodarcza zaprasza tam członków akredytowanego w Warszawie korpusu dyplomatycznego, a także wyspecjalizowanych placówek zajmujących się promocją gospodarczą reprezentowanych przez nie krajów, bo w części krajów jest to rozdzielone.

 

Nigdy nie odmawia zaproszeniu rząd, w tym roku aż czterech ministrów objęło Dyplomatyczne Otwarcie Roku swoim honorowym patronatem, było to nie tylko ministerstwo spraw zagranicznych, ale również ministerstwa rozwoju i technologii, funduszy i polityki regionalnej oraz klimatu i środowiska. Tegoroczne Dyplomatyczne Otwarcie Roku, które otworzyli wspólnie prezydent Andrzej Arendarski i prezes Marek Kłoczko, rozpoczęło odczytanie listu prezydenta Andrzeja Dudy, który wyraził w nim uznanie dla jego organizatora, Krajowej Izby Gospodarczej, za zaangażowanie we wsparcie rozwoju współpracy gospodarczej z zagranicą. Bo to, że właśnie Krajowa Izba Gospodarcza jest organizatorem Dyplomatycznego Otwarcie Roku nie jest oczywiście przypadkiem. Krajowa Izba Gospodarcza jest organizatorem licznych misji gospodarczych z udziałem polskich przedsiębiorców, czyli jest zaangażowana w promocję polskiej gospodarki zagranicą na tym najbardziej praktycznym poziomie. To działa też w drugą stronę, bo również przyjmuje przybywające z zagranicy misje tamtejszych przedsiębiorców. I raz do roku zaprasza tych wszystkich, we współpracy z którymi to robi, bo przedstawicielstwa dyplomatyczne czynnie się w to angażują. A te, z którymi jeszcze tej współpracy nie udało się nawiązać, jest okazja do niej zaprosić.

 

To dziś bardzo ważne, bo to, czy rzeczywiście hasło, pod którym odbywało się tegoroczne spotkanie: Ku lepszej przyszłości/Towards a brighter future się spełni, czy rzeczywiście zmierzamy ku lepszej przyszłości, właśnie od tego zależy. Nie mówiono podczas tegorocznego spotkania już o pandemii, bo to już przeszłość. Nie sposób było jednak nie pominąć tego, że u naszych wschodnich granic toczy się wojna. Oczywiście wszyscy jesteśmy po stronie Ukrainy, to musiało paść. To oznacza jednak, że ubyło nam dwóch ważnych partnerów gospodarczych, bo dwaj nasi wschodni sąsiedzi zostali obłożeni sankcjami. Dlatego musimy szukać nowych, choćby na globalnym Południu, to nowe, wschodzące, coraz ważniejsze rynki. I to się nam mimo konkurencji udaje! Mówił o tym przedstawiciel ministerstwa spraw zagranicznych. I jak również on podkreśl ma w tym udział i to niemały, Krajowa Izba Gospodarcza.

 

Jako okazję do swojej promocji wykorzystał również samorząd terytorialny. Wśród partnerów strategicznych wydarzenia były we tym roku trzy województwa: mazowiecki, podlaskie i śląskie. Ich przedstawiciele nie tylko wystąpili przed zebranymi, ale też zaprosili do ustawionych w foyer stoisk, gdzie promocji dokonywano w najskuteczniejszy sposób, przez żołądek do serca częstując regionalnymi przysmakami (choć i napić się było można, choćby miodu, takiego z procentami).

 

O ofercie Banku Pekao dla przedsiębiorców mówił jego wiceprezes Marek Kwieciński, nie tak dawno sam członek rządu. Prezentowały swoja ofertę hotele i LOT, losując szczęśliwców, którzy będą mogli z niej skorzystać za darmo.

 

Ale najważniejsze było oczywiście to, co działo się w kuluarach. Swoją szansę miała tam gastronomia i z niej skorzystała. Można też było spotkać dawnych mistrzów sportu, bo organizacja spotkania w takim miejscu zobowiązuje. Ale na myśli mam raczej tych, którzy sięgnęli po wizytówki i mogli żałować, jeśli wzięli ich nie dość. Bo takie spotkanie to przede wszystkim okazja do nawiązywania kontaktów. Przedsiębiorcy o tym wiedzą. I wiedzą ci, którzy odpowiadają za stworzenie im odpowiednich warunków do działania. Bo tym dyplomacja na całym świecie też się zajmuje. I tu na pewno było najwięcej sukcesów, choć to już nie tak łatwo opisać.

 

W tym momencie zwykle się pisze, do zobaczenia za rok. Ale sens tego spotkania polega właśnie na tym, by tego roku nie trzeba było czekać. By spotkać się jutro, pojutrze, najdalej za tydzień. A w przyszłym roku pojawimy się oczywiście znowu, by nawiązać kolejne kontakty!

 

A my jak w tym roku będziemy je chcieli objąć znów naszym patronatem medialnym, co da nam pretekst, by pojawić się tam po raz kolejny.

 


Magazyn przedsiębiorcy