Festiwal Inspiracji 2013
klub partnerem społecznościowym
Zorganizowany przez Stowarzyszenie Profesjonalnych Mówców w Polsce festiwal odbył się już po raz trzeci. I po raz trzeci klub jest partnerem społecznościowym tego wydarzenia. W pierwszej chwili trudno wytłumaczyć, dlaczego tak go nazwano. Jeśli jednak posłuchaliśmy kilku festiwalowych wystąpień, to będziemy wiedzieli.
Wszystkie są poświęcone temu, co warto zmienić w naszej pracy, w podejściu do ludzi i do życia. Mają być do tego inspiracją. Zazwyczaj oparte są przy tym o własne doświadczenia tych, którzy o tym mówią. Kiedy za punkt wyjścia bierzemy własne doświadczenia, kiedy wyciągamy z nich wnioski, jesteśmy o wiele bardzie przekonywujący, niż gdy punktem wyjścia jest choćby najmądrzejsza książka, czy inne niż nasze przemyślenia. To zresztą jedna z rad, które można było usłyszeć podczas towarzyszących festiwalowi od początku, od pierwszej jego edycji warsztatów, które w tym roku poprowadził Jerzy Zientkowski. Bo festiwal inspiruje też do tego, by doskonalić swoje umiejętności w tym zakresie. A najodważniejszych, by spróbować swych sił i wystąpić przed jego uczestnikami. Ten punkt pojawił się w programie festiwalu po raz pierwszy. Chętnych by spróbować swych sił było więcej, ale ostatecznie postanowiono dopuścić tylko trzech najlepszych, którym dodatkowo dano szansę na popracowanie jeszcze raz nad swoim wystąpieniem podczas odbywających się dzień wcześniej warsztatów. Pisząc o nich określiłem ich jako najodważniejszych, bo trzeba mieć odwagę i to niemało, aby wystąpić przed kilkusetosobową publicznością, która wysłuchała już iluś tam naprawdę dobrych wystąpień i ma przed sobą jeszcze kilka kolejnych. A można na przykład w pewnym momencie zgubić wątek, jak się to zresztą zdarzyło jednemu z uczestników. Ostatecznie w tej konkursowej części najlepszym okazało się wygłoszone po angielsku wystąpienie Simona Dziak-Czekana. Były też naprawdę świetne wystąpienia profesjonalistów: Marka Kowalczyka, Jacka Walkiewicza i kolejnego Marka, Marka Skały. A także Grzegorza Turniaka, który jest prezesem stowarzyszenia. I oczywiście Jerzego Zientkowskiego, który nie tylko poprowadził warsztaty, ale i główną, tę „gadaną” część festiwalu w Bibliotece Narodowej. W tym roku zadbano też o obecność kobiet na zdominowanym dotąd przez mówców-mężczyzn festiwalu i okazało się, że kobiety mogą być wcale nie gorszymi mówcami niż mężczyźni. Tu oczywiście brawa dla tych, które przełamały męska dominację, czyli Małgorzaty Smoczyńskiej i Patrycji Załug. Doprawdy nie wiem, kogo powinienem spośród mówców szczególnie wyróżnić, by nie zachować się niesprawiedliwie wobec pozostałych.
I jeszcze pytanie, które sam też musiałem sobie zadać, czy warto było wziąć udział w festiwalu i to, jak w moim wypadku, już po raz trzeci? I po raz trzeci wysłuchać kilkunastu wystąpień na można powiedzieć ten sam temat, które miały mnie do czegoś zainspirować. Do dokonania zmiany w pracy bądź w życiu. I do tego w niezmiennie tym samym miejscu. Odpowiedź mimo wszystko brzmi: zdecydowanie tak! Nigdy dość poruszania tych tematów i przemyślenia sobie ich raz jeszcze, także na własny użytek. Można to nawet potraktować jako formę psychoterapii. Do tego profesjonalnie zorganizowane sesje networkingowe, podczas których organizatorzy zadbali o udzielenie pomocy przy przełamywaniu pierwszych lodów. Tych, które piętrzą sie przed nami, gdy próbujemy zawrzeć znajomość z osobą, której kompletnie nieznany. Na pewno warto było wziąć udział też w warsztatach, które odbyły się w Pure Sky Club w Złotych Tarasach w przeddzień i nazajutrz po spotkaniu w Bibliotece Narodowej.
A czy wezmę udział w festiwalu za rok? Tak, na pewno!
Zdjęcia w pełnym rozmiarze można pobrać z dysku Google'a tutaj (kliknij).
relacje z poprzednich edycji festiwalu:
Festiwal Inspiracji 2011: http://www.kie.biz.pl/news/czytaj/492
Festiwal Inspiracji 2012: http://www.kie.biz.pl/news/czytaj/626
więcej o festiwalu na jego stronie: http://festiwalinspiracji.pl
organizator: